"Co jest, pajacu?". Ronaldo się śmieje, później lecą wyzwiska

Gdy grają Real i Atletico, to więcej niż pewne, że emocji nie zabraknie. Kibice się nienawidzą, piłkarze za sobą nie przepadają. W środę najwięcej iskier poleciało, gdy skoczyli sobie do oczu Cristiano Ronaldo i Fernando Torres.
Pyskówka rozpoczęła się pod koniec pierwszej połowy, po golu Isco, który rozstrzygnął losy dwumeczu. Ronaldo wyściskał kolegę i odpowiednim gestem uciszył kibiców Atletico.
Zdaniem madryckich mediów to był zapalnik. Przy pierwszej nadarzającej się okazji, gdy Ronaldo i Torres stanęli w obok siebie, poleciały wyzwiska.
#UCL@Cristiano Ronaldo en su pique con @Torres: ”Para casa, tonto” https://t.co/ikMBlXft47#ChampionsLeaguepic.twitter.com/jQW4H8F05r
— AS (@diarioas) 10 maja 2017
Niemal rękoczyny
Zaczął napastnik gospodarzy. "Co jest, pajacu?" - miał syknąć wściekły do Portugalczyka. Doszło do małej przepychanki. Nabuzowany Torres najchętniej przeszedłby do rękoczynów, ale Ronaldo odpowiedział szyderczym uśmiechem i zdaniem: "Do domu, głupku".
Za chwilę do akcji wkroczył sędzia, próbując oddzielić zawodników znających się jeszcze z czasów gry na angielskich boiskach (Ronaldo w Manchesterze United, Torres - w Liverpoolu). Ostatnie słowo należało do Hiszpana z Atletico. - Skur…ynu - rzucił na odchodne.
Atletico wygrało w rewanżu 2:1, ale pierwszy mecz zakończył się zwycięstwem Realu 3:0. W finale Ligi Mistrzów Królewscy zagrają z Juventusem.
Atletico Madryt - Real Madryt 2:1 (2:1)
Pierwszy mecz: 0:3. Awans: Real Madryt
Bramki: Saul Niguez (12), Antoine Griezmann (16-karny) - Isco (42)
Atletico Madryt: Jan Oblak - Jose Maria Gimenez (57. Thomas Partey), Stefan Savic, Diego Godin, Filipe Luis - Koke (76. Angel Correa), Gabi, Saul Niguez, Yannick Ferreira Carrasco - Fernando Torres (56. Kevin Gameiro), Antoine Griezmann
Real Madryt: Keylor Navas - Danilo, Raphael Varane, Sergio Ramos, Marcelo - Isco (88. Alvaro Morata), Luka Modric, Casemiro (77. Lucas Vazquez), Toni Kroos, Cristiano Ronaldo - Karim Benzema (76. Marco Asensio).