Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Robert Lewandowski problemem Barcelony? "Sprawa tematem tabu"

Eurosport
📝Eurosport

Akt. 08/05/2024, 09:27 GMT+2

Robert Lewandowski rozgrywa swój drugi sezon w Barcelonie. Zgodnie z kontraktem mógłby zostać w Dumie Katalonii jeszcze dwa lata, ale zdaniem hiszpańskich mediów, w klubie nie wszyscy będą zwolennikami takiego rozwiązania. Wiąże się to z gigantyczną pensją 35-letniego piłkarza.

Trening Barcelony przed meczem 10. kolejki ligi hiszpańskiej

Lewandowski i Barcelona podpisali w lipcu 2022 roku czteroletnią umowę. Wówczas kataloński dziennik "Sport” donosił, że Polak w pierwszym roku kontraktu miał zarobić 20 milionów euro brutto, w drugim 26 milionów, a w trzecim aż 32 miliony.
Według doniesień medialnych, czwarty rok kontraktu Polaka nie został zagwarantowany. Podobno klub będzie mógł rozwiązać umowę, jeśli nasz napastnik nie zaliczy przynajmniej 55 procentach wszystkich meczów. Gdyby stało się inaczej, "Lewy” zainkasuje na koniec trwania umowy kolejne 26 mln euro.
Kiedy Lewandowski przechodził do Barcelony z Bayernu Monachium, katalońscy działacze byli wniebowzięci i chcieli zrobić wszystko, by transakcja doszła do skutku. Zyskiwali bowiem doskonałego napastnika, który wkrótce spełnił pokładane w nim oczekiwania. W pierwszym sezonie został królem strzelców La Liga i walnie przyczynił się do wywalczenia mistrzostwa Hiszpanii.
Obecny sezon nie jest już tak udany. Polak trafia rzadziej, Blaugrana straciła mistrzostwo na rzecz Realu Madryt, odpadła z Ligi Mistrzów, a w klubie zaczęto myśleć o zmianach.

Debata na temat Lewandowskiego

"Dużo hałasu w Barcelonie wokół Lewandowskiego” - taki tytuł swojego obszernego artykułu dał dziennikarz "Sportu" Luis Miguelsanz. Donosi on, że w katalońskim klubie trwa "wewnętrzna debata”, co dalej zrobić z polskim napastnikiem. Według jego informacji, nikt na razie nie rozmawia z "Lewym" na temat jego przyszłości. Ten z kolei bardzo chce zostać w klubie.
"Sprawa Roberta Lewandowskiego jest tematem tabu w Barcelonie” - napisał Miguelsanz. "Został podpisany jako wielka gwiazda projektu sportowego, gdy nikt nie myślał, że Blaugrana będzie w stanie wyciągnąć go z Bayernu i poczyniono znaczne wysiłki finansowe, szczególnie w zakresie wynagrodzenia” - przypomniał dziennikarz, wyliczając następnie kolejne sukcesy Polaka i klubu w poprzednim sezonie.
"W drugim roku coś poszło nie tak” - kontynuuje Miguelsanz. "Lewandowski w dalszym ciągu pokazywał, że jest na imponującym poziomie. W Barcelonie są jednak ludzie, którzy nie są pewni, co do ciągłości tej współpracy, biorąc pod uwagę pensję, jaką będzie musiał otrzymywać. Trwa wewnętrzna debata. W zarządzie klubu i w sztabie trenerskim nikt nie ma jednak odwagi oficjalnie rozmawiać na ten temat, bo jest on bardzo delikatny. Wszystko dlatego, że Lewandowski nie ma zamiaru opuszczać Barcelony w trzecim roku obowiązywania kontraktu. Jeśli będzie dobrze wyglądał fizycznie, chciałby nawet rozegrać opcjonalny czwarty rok, co stałoby się naprawdę skomplikowane” - analizuje dziennikarz "Sportu”.
picture

Robert Lewandowski miał powody do radości w meczu z Valencią

Foto: Getty Images

Czy Barcelona się odważy?

Jego zdaniem trener Xavi i dyrektor sportowy Deco będą po sezonie musieli podjąć wiele skomplikowanych decyzji. Zdaniem sterników Barcy konieczne są zmiany w składzie, by zespół mógł rywalizować o najwyższe cele. Piłkarzy z obecnego składu, którzy są "nie do ruszenia”, jest niewielu. Takim graczem nie będzie także Lewandowski. Ale czy na pewno?
"Czy Barca odważy się narzucić swoją wolę i czy naprawdę dobrym pomysłem jest pozbycie się napastnika, który pomimo swojego wieku gwarantuje tyle bramek w sezonie?” - pyta dziennikarz "Sportu”. "Widać, że tej drużynie potrzeba więcej goli, jednak Polak strzela je bardzo regularnie i mało jest na rynku zawodników, którzy mogliby konkurować z jego skutecznością. Tak naprawdę wyjście dzisiaj na rynek w poszukiwaniu najlepszej "9” dla Barcelony to prawdziwy problem. (…) Na razie nic się nie dzieje. Musimy zobaczyć, co się stanie, jeśli wpłynęłaby dobra oferta i byłby nacisk na transfer. Na razie wszystko jest na tyle delikatne, że nikt nie chce nic powiedzieć” - zakończył Miguelsanz.
(dasz/TG)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama