Diego Costa pomaga ofiarom powodzi w Brazylii

Ogromne ulewy nawiedziły kilka dni temu część Brazylii, w tym najbardziej wysunięty na południe stan Rio Grande do Soul. Według informacji dziennika "Globo", śmierć poniosło przynajmniej 85 osób, ponad 130 jest uznawanych za zaginione, a 150 tysięcy ludzi straciło dach nad głową.

Wylała rzeka Guaiba, a następnie doszło do licznych osunięć ziemi, część dróg zawaliła się, a inne są nieprzejezdne.

I tu wkracza występujący w Gremio Porto Alegre Diego Costa, w przeszłości czołowy strzelec hiszpańskiej La Liga w barwach Atletico Madryt i Premier Leauge w ekipie Chelsea. 35-latek regularnie pomaga ludziom z okolicznych miast i miasteczek, niemogącym ruszyć się z domów.

"Moja dzielnica w Eldorado jest pod wodą. Było południe, gdy pojawił się Diego Costa i zapytał, jakiej pomocy potrzebujemy. Mówiliśmy, że musimy wydostać rodziny z domów, groziło im zawalenie. Nie minęło nawet pół godziny, gdy on i cztery osoby na skuterach wodnych pomogły rodzinom, które niemal znalazły się pod wodą" – dziennik cytuje słowa kibica Gremio, który miał być świadkiem działań Costy.

Pomaga sam piłkarz i jego przyjaciele, którzy dysponują skuterami wodnymi. Filmy z ich akcji, autorstwa ludzi dotkniętych powodzią, pojawiły się w sieci. Według nieoficjalnych informacji pomogli prawie 100 osobom.

Oprócz tego Costa, podobnie jak inni zawodnicy okolicznych klubów, uczestniczy w zbieraniu żywności, lekarstw, środków higienicznych i ubrań.

Głos w mediach społecznościowych zabrał także słynny Ronaldinho, mistrz świata z 2002 roku, który urodził się w Porto Alegre i jest wychowankiem tamtejszego Gremio.

"Jak wiecie mój stan stoi w obliczu wielkiej katastrofy. Jestem tu i obserwuję straszne rzeczy, które mają miejsce. Zniszczenia są ogromne, ale dzięki Bogu moja rodzina i ja jesteśmy bezpieczni i modlimy się. Obecnie skupiamy się na pomocy w ratowaniu rodzin, które są osamotnione i próbują przetrwać. Wzywam Brazylię i cały świat do pomocy" – napisał były zawodnik PSG, Barcelony czy AC Milan.

(po/br)