Niespodziewany prezent dla Barcelony. Potrzebuje już tylko jednej wygranej

Piłkarze Atletico Madryt przegrali w San Sebastian z Realem Sociedad 0:3 w meczu 33. kolejki hiszpańskiej Primera Division. Z takiej sytuacji najbardziej ucieszyła się prowadząca Barcelona, której brakuje już tylko trzech punktów, aby zapewnić sobie mistrzostwo.
Mimo porażki Atletico pozostaje na drugim miejscu w tabeli. Mało kto jednak spodziewał się, że podopieczni trenera Diego Simeone z kretesem polegną w San Sebastian. Tamtejszy Real jest ligowym średniakiem, ale sprawił sobie i Barcelonie miłą niespodziankę.
"Zasłużyli na zwycięstwo"
Gospodarze objęli prowadzenie w 27. minucie, kiedy to strzałem z 11 metrów Jana Oblaka pokonał Willian Jose. Goście dążyli do wyrównania, ale dziesięć minut przed końcem stracili drugiego gola. Tym razem Jose popisał się prostopadłym podaniem, a Juanmi Jimenez wygrał w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Ten sam napastnik zdążył jeszcze ustalić wynik na 3:0 po uderzeniu głową.
- Real Sociedad zasłużył na zwycięstwo, bo ten zespół zagrał bardzo dobry mecz - przyznał trener Simeone.
Grupa pościgowa gubi punkty
Atletico z dorobkiem 71 punktów jest na drugim miejscu w tabeli La Liga z trzema "oczkami" przewagi nad Realem Madryt. Królewscy w środę zremisowali u siebie z Athletic Bilbao 1:1. Real nie przegrał w siódmym ligowym meczu z rzędu. Tego samego dnia porażkę u siebie z Getafe 1:2 poniosła czwarta w tabeli Valencia (65 pkt).
Po klapie Atletico, Barcelona potrzebuje tylko jednego zwycięstwa, aby zapewnić sobie mistrzostwo Hiszpanii. Duma Katalonii ma już w dorobku 83 punkty, a do końca sezonu pozostało jeszcze tylko pięć kolejek spotkań. Barca może zapewnić sobie mistrzostwo 29 kwietnia, kiedy to zagra na wyjeździe z Deportivo La Coruna.
Śrubują własny rekord
Katalończycy pozostają niepokonani w 40. kolejnych meczach hiszpańskiej ekstraklasy. Śrubują własny rekord, który do niedawna należał do Realu Sociedad San Sebastian (38 spotkań), a został osiągnięty w latach 1979-80.
Przesądzony jest natomiast spadek z Primera Division Malagi, która w czwartkowym spotkaniu przegrała na wyjeździe z Levante 0:1. W 90. minucie bramkę dla gospodarzy strzelił Emmanuel Boateng.