Buffon przyłapany. "Dymek" po awansie do finału

W bardzo nietypowy sposób awans do finału Ligi Mistrzów uczcił Gianluigi Buffon. Po półfinałowym meczu przeciwko Monaco legendarny bramkarz został przyłapany z papierosem.
39-latek z Juventusu powody do radości ma niewątpliwie wielkie. W czwartek zapewnił sobie udział w finale Champions League i będzie to już jego trzecie podejście do podniesienia tego trofeum. Wcześniej dwukrotnie przełykał gorycz porażki w decydującym meczu.
Bez wpływu na formę
Palenie zawodowemu sportowcowi nie przystoi. Szczególnie tak uznanemu jak Buffon, ale przyznać trzeba, że wyskok ten nie ma zupełnie wpływu na jego formę sportową. W rewanżu z klubem z Księstwa (2:1) wpuścił gola w Lidze Mistrzów dopiero po 690 minutach. To najlepszy wynik włoskiej drużyny w historii LM.
W środę wieczorem było świętowanie, ale już w czwartkowy poranek bramkarz stawił się na treningu z resztą drużyny.
Nie on pierwszy
Wpadka Gigiego nie jest odosobnionym przypadkiem. W ostatnich latach na paleniu przyłapywani byli m.in Anglik Jack Wilshere, Włoch Mario Balotelli, czy bramkarz reprezentacji Polski Wojciech Szczęsny.
Są też tacy, którzy z nałogiem zupełnie się nie kryją. Takim graczem jest Radja Nainggolan z Romy.
- Nie wstydzę się i nigdy nie ukrywałem swojego nałogu - przyznaje szczerze Belg. - Wiem, że powinienem dawać dobry przykład, mam dzieci, ale jestem tylko piłkarzem - robię swoją robotę. Dopóki jestem w formie, moje palenie nie powinno nikogo interesować - dodaje.