Sobota cudów w F1. Najszybsze kółko, wielcy przegonieni

To było kwalifikacyjne szaleństwo na torze Monza. Czasówkę niespodziewanie wygrał Kimi Raikkonen, który ostatnie kółko pomiarowe przejechał perfekcyjnie, jak nie on. Od soboty najszybsze okrążenie w historii Formuły 1 wynosi 1:19.119 i należy do Fina z Ferrari. Cuda wyczyniał również Lance Stroll z Williamsa.
Przed ostatnim kółkiem zachodzono w głowę, kto w niedzielę ruszy z pierwszego pola. Lewis Hamilton z Mercedesa? A może Sebastian Vettel z Ferrari?
Brytyjczyk do tego momentu miał najszybszy pomiar, Niemiec był drugi. Czas kwalifikacji się kończył, a rozstrzygnięcia doprowadzały do zawrotów głowy. Najpierw Vettel poprawił wynik Hamiltona i trybuny oszalały. Ułamek sekundy później kibice byli w jeszcze większej euforii. Metę przekroczył Raikkonen, który zagrał wielkim na nosie. Wyprzedził i Hamiltona, i Vettela, który z prowadzenia cieszył się bardzo, bardzo krótko.
Na czele dwaj kierowcy Ferrari. Wymarzony scenariusz przed niedzielnym wyścigiem na domowym torze włoskiego teamu.
Padł 14-letni rekord
To pierwsze pole position Raikkonena w sezonie (pierwsze na Monzie od 2006 roku!), a czas 1:19.119 jest najszybszym, w jakim pokonano okrążenie któregokolwiek toru w F1. 14-letni rekord Juana Pablo Montoyi został pobity.
Drugą wiadomością dnia jest to, co wyprawiał na Monzie Stroll. Kolega Roberta Kubicy z Williamsa pierwszy raz w sezonie dotarł do trzeciej, decydującej części kwalifikacji. Skończył na dobrym, dziesiątym miejscu.