Polki zawiodły na całej linii. "Są słabe i bez formy"

Pudło Moniki Hojnisz podczas 1. strzelania w sprincie
Video: Eurosport Pudło Moniki Hojnisz podczas 1. strzelania w sprincieTo nie był dzień Moniki Hojnisz. Polka już w pierwszym strzelaniu popełniła jeden błąd, później znów spudłowała. Ostatecznie Hojnisz zajęła 34. miejsce. Sprint wygrała Anastasija Kuźmina. Biathlonowe mistrzostwa świata na żywo w Eurosporcie i Eurosport Playerze.zobacz więcej wideo »Monika Hojnisz po biegu indywidualnym na MŚ
Monika Hojnisz po biegu indywidualnym na MŚKilka słów od Moniki Hojnisz, która ukończyła rywalizację w biegu indywidualnym na MŚ w 39. miejscu.zobacz więcej wideo »
Nie tak miał wyglądać bieg indywidualny na 15 kilometrów dla najlepszej polskiej biathlonistki tego sezonu Pucharu Świata. Monika Hojnisz zajęła 39. miejsce we wtorkowym występie podczas mistrzostw świata w szwedzkim Oestersund. Jeszcze gorzej spisały się jej koleżanki z kadry. - Wszystkie nasze reprezentantki słabo biegły - podsumował komentator Eurosportu Tomasz Jaroński.
- Przede wszystkim mam na myśli Hojnisz, która także nie najlepiej strzelała. Przed nią jeszcze niedzielny bieg ze startu wspólnego. Ona wystąpi tam jako jedyna Polka. Będzie miała szansę na dobry rezultat. Jeśli nie na medal, to na przyzwoity występ i miejsce w dziesiątce. Ale to oczywiście nie zrekompensuje nieudanych poprzednich startów na tych mistrzostwach – ocenia Jaroński.
Są po prostu słabe
Hojnisz przez cały sezon prezentowała regularną formę. Była kilka razy w czołowej dziesiątce, stawała nawet na podium.
- Na tej podstawie można było domniemywać, że nieźle pokaże się także na mistrzostwach. To były jednak szanse tylko na papierze. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna. To są występy pod kreską. Zawodniczki po prostu są słabe nie tylko w biegu, ale też pod kątem strzeleckim. W sobotniej sztafecie nie mamy szans na dobry wynik. Nie mamy teraz czterech reprezentantek na odpowiednim poziomie, jak kiedyś. Ostatnią okazją na udany start jest wspomniana przeze mnie rywalizacja niedzielna. Hojnisz zajmuje dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Z tego rankingu piętnaście zawodniczek ma prawo do występu w tym biegu. Do tego piętnaście z najlepszymi wynikami w tych mistrzostwach - przypomina Jaroński.
- W Oestersund tak naprawdę liczyliśmy tylko na Hojnisz. Była kandydatką do czołowych miejsc w każdym z biegów. Za nią już kilka startów i nic z tego nie wyszło. Pozycje są odległe. Wszystko idzie słabo. Monika była chora, ale meldunki ze Szwecji były takie, że jest już zdrowa. W sprincie była daleko, a potem w niedzielę nie startowała w biegu na dochodzenie. Miała odpocząć. Teraz wyglądało, że już jest w porządku, ale okazało się, że nic to nie pomogło - dodał.
Coś nie tak z przygotowaniami
Pojawiły się głosy mocno krytykujące start Polek. Niektórzy zwracają uwagę, że naszej reprezentacji trudno będzie wrócić do poziomu sprzed kilku lat.
- Nie można mówić, że to koniec polskiego biathlonu. Bywały w przeszłości nieudane mistrzostw świata. Nie jesteśmy czołówką. Medal byłby tutaj bardzo dużym bonusem. Ewidentnie coś nie tak jest z formą drużyny. Były przecież wcześniej dobre występy nie tylko Moniki Hojnisz, ale także Kingi Zbylut oraz Kamili Żuk. W Szwecji widać, że te rezultaty są znacznie gorsze. Nie wchodząc w buty trenerki Nadii Biłowej i nie znając szczegółów, śmiało można i tak powiedzieć, że dyspozycja wszystkich naszych reprezentantek nie jest najwyższa. Czyli chyba było coś nie tak z przygotowaniami, czy to mentalnymi, czy fizycznymi – domyśla się Jaroński.
Najlepsza we wtorek była złota medalistka na tym dystansie z igrzysk w Pjongczangu, a więc Szwedka Hanna Oeberg.
Transmisje z mistrzostw świata w Eurosporcie i w usłudze Eurosport Player. Informacje z mistrzostw w Eurosport.pl