Michal Doleżal zrezygnował z roli asystenta trenera Stefana Horngachera w reprezentacji Niemiec

Doleżal i Horngacher swoją współpracę rozpoczęli jeszcze w Polsce, gdy ten ostatni pełnił rolę pierwszego trenera Biało-Czerwonych. Po odejściu Austriaka do reprezentacji Niemiec w 2019 roku jego czeski asystent przejął funkcję szkoleniowca Polaków. W 2022 roku ich drogi ponownie zeszły się za naszą zachodnią granicą.

Niemiecki Związek Narciarski poinformował w środę, że w nadchodzącym sezonie Doleżala zabraknie już w sztabie Horngachera.

"Opuszcza DSV (Deutscher Skiverband - przyp.) po zakończeniu sezonu na własną prośbę. Kto będzie następcą Michala Doleżala, okaże się w ciągu najbliższych kilku tygodni" - przekazano w oficjalnym komunikacie.

Niemcy znakomicie rozpoczęli poprzedni sezon zimowy, regularnie plasując się na podiach kolejnych konkursów Pucharu Świata. Nie utrzymali jednak takiej formy zbyt długo i ostatecznie tylko Andreas Wellinger zakończył zmagania w ścisłej czołówce klasyfikacji generalnej, zajmując w niej trzecie miejsce. Pierwszą dziesiątkę zamknął Pius Paschke.

Do zmian doszło też w niemieckiej kadrze kobiet, której nowym opiekunem został inny były trener Biało-Czerwonych, Austriak Heinz Kuttin. Prowadził męską reprezentację Polski w latach 2004-2006. Ostatnio pełnił rolę szkoleniowca niemieckiej kadry w kombinacji norweskiej.

- Nie mogę doczekać się nowego wyzwania. Patrząc w przyszłość ważne jest, by stale rozwijać młodych sportowców, stosując odpowiednią metodologię i strategię. Chcemy odnosić sukcesy od młodego pokolenia aż po światową czołówkę. Oczywiście największy nacisk kładziemy na kadrę narodową, licząc na dobre występy w Pucharze Świata i walkę o medale na mistrzostwach świata w Trondheim - zapowiedział Kuttin, cytowany przez Niemiecki Związek Narciarski.

(jac/TG)