Skuteczniejszego nie było. Ronaldo i spółka w cieniu Neymara

Neymar mówił, że jest jeszcze nie w pełni sił po kontuzji, ale przeciwko PSG zagrał i był jednym z najlepszych aktorów widowiska z Liverpoolem. Dodatkowo, dzięki strzelonemu golowi Brazylijczyk zapisał się też w historii Ligi Mistrzów.
Brazylijczyk doznał kontuzji przed tygodniem w meczu reprezentacji z Kamerunem. Problem spowodowany był nieudanym strzałem w siódmej minucie. Po chwili utykania i próbie pozostania w grze, ostatecznie musiał opuścić boisko. - Na pierwszy rzut oka to nie wygląda na poważną kontuzję - powiedział lekarz Canarinhos Rodrigo Lasmar.
To zdanie mogło uspokoić nieco kibiców Paris Saint-Germain w obliczu decydujących spotkań w Lidze Mistrzów. Wprawdzie Neymar opuścił ligowy mecz z Tuluzą, wygrany przez paryżan 1:0, ale wrócił na środowe starcie z Liverpoolem.
Bezpieczna przewaga
Wrócił i należał do najlepszych aktorów w Parku Książąt. Co prawda nie obyło się bez prób wymuszania przez 26-latka fauli, ale za występ zebrał dużo pochlebnych ocen. Dużo walczył, rozgrywał, szukał kolegów, popisywał się sztuczkami technicznymi i w 37. minucie wpisał się na listę strzelców. Wówczas pospieszył z dobitką po interwencji bramkarza The Reds Alissona Beckera.
Nowy rekord Brazylii
Był to już dla niego 31. gol w 52. występie w Lidze Mistrzów. W klasyfikacji wszech czasów zajmuje jeszcze odległe, 22. miejsce, ale gol ten pozwolił mu zostać najskuteczniejszym Brazylijczykiem w tych rozgrywkach.
I wydaje się, że Neymar nieprędko straci palmę pierwszeństwa. Kaka zaprzestał strzelanie na 30 bramkach, Rivaldo - 27, a Mario Jardel i Giovane Elber - 25. Co ciekawe, prawdziwa przepaść dzieli napastnika PSG i legendarnego Ronaldo, który uzbierał tylko 14 trafień w LM. Z piłkarzy aktualnie grających na horyzoncie widać tylko Luiza Adriano. Napastnik Spartaka Moskwa zgromadził 21 goli.
- Jestem bardzo szczęśliwy z tego osiągnięcia. Chcę to kontynuować, liczę na kolejne gole i pomaganie moim kolegom z zespołu - stwierdził po meczu Neymar, cytowany na oficjalnej stronie klubu.
Zawodnik dodał, że wciąż potrzebuje czasu na powrót do wysokiej dyspozycji.
- Nie byłem w stu procentach gotowy, ale zdecydowałem ze sztabem medycznym, że muszę pomóc drużynie w tym niesłychanie ważnym meczu - podkreślił.
PSG wygrało z The Reds 2:1 i przed ostatnią kolejką ma osiem punktów w grupie C, o dwa więcej niż Liverpool. Prowadzi Napoli z dziewięcioma "oczkami".
Wyniki środowych meczów 5. kolejki Ligi Mistrzów:
Grupa A
Atletico Madryt - AS Monaco 2:0 (2:0)
Borussia Dortmund - FC Brugge 0:0
Grupa B
PSV Eindhoven - FC Barcelona 1:2 (0:0)
Tottenham Hotspur - Inter Mediolan 1:0 (0:0)
Grupa C
SSC Napoli - Crvena Zvezda Belgrad 3:1 (2:0)
Paris Saint-Germain - Liverpool FC 2:1 (2:1)
Grupa D
Lokomotiw Moskwa - Galatasaray Stambuł 2:0 (1:0)
FC Porto - Schalke 04 Gelsenkirchen 3:1 (0:0)