Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Primera Division: Real Madryt pokonał FC Barcelona w El Clasico

Eurosport
📝Eurosport

Akt. 21/04/2024, 23:28 GMT+2

Jedna z największych rywalizacji w światowej piłce przyniosła widowisko godne swojego statusu. Real Madryt pokonał u siebie 3:2 FC Barcelona w absolutnym hicie hiszpańskiej La Ligi. Robert Lewandowski zaliczył względnie anonimowy występ i został zmieniony na początku drugiej połowy.

El Clasico czyli Real Madryt - FC Barcelona (źr. Getty Images)

Dwie wielkie marki podchodziły do tego spotkania na swój sposób wyczerpane. Barca psychicznie, zdołowana po odpadnięciu z PSG w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Królewscy fizycznie po dwóch godzinach gry i rzutach karnych z Manchesterem City, na ich szczęście wygranych.
W rywalizacji tej języczkiem u wagi była też sytuacja w tabeli. Dla obrońców tytułu, tracących do niedzielnych rywali osiem punktów na siedem kolejek przed końcem, mogło się to okazać właściwie końcem marzeń o mistrzostwie.

Dwa gole i... wielka zagadka pierwszej połowy

I właśnie być może tę motywację dało się dostrzec w grze piłkarzy Xaviego od pierwszych minut. Już w szóstej to poskutkowało. Ostro z rzutu rożnego zagrał Raphinha, Andrij Łunin minął się z piłką, a główką z pola bramkowego trafił Andreas Christensen.
Szok na Santiago Bernabeu nie zadziałał mimo to na gospodarzy deprymująco. Odzyskali koncentrację, zaczęli atakować i już po 12 minutach wyrównali. Rzut karny błyskotliwym wejściem wywalczył Lucas Vazquez, z wapna zaś pewnie uderzył Vinicius Junior.
picture

Vinicius Junior wykorzystał rzut karny w meczu Real Madryt - FC Barcelona

Foto: Getty Images

Lecz żadna z tych akcji nie będzie tą, o której przy okazji i po meczu mówiło i mówi się najwięcej. W 28. minucie znów piłkę w narożniku ustawił Raphinha, tym razem dośrodkował na bliższy słupek, Lamine Yamal odegrał piętą, po czym Łunin wybijał piłkę… no właśnie, gdzie? W Hiszpanii nie stosuje się goal-line technology, więc sędziowie w bardzo zagadkowej, do teraz właściwie niejasnej sytuacji zdecydowali się gola nie zaliczać. Kontrowersji i dyskusji w najbliższych dniach mimo to, to nie zamknie, a wręcz przeciwnie - tylko je podsyci.

Godzina gry "Lewego"

A co z Robertem Lewandowskim? Polak - pomimo sporej intensywności, dwóch niecelnych strzałów i aktywnego uczestniczenia w konstruowaniu akcji - nie grał wybitnego meczu, nie mogąc znaleźć sobie miejsca na boisku.
Dlatego też zszedł dość zaskakująco już po 64 minutach gry i decydująca końcówka odbyła się już bez niego.
picture

Robert Lewandowski nie zaznaczył swojej obecności w El Clasico

Foto: Getty Images

Mistrzowskie zwroty akcji po przerwie

I właśnie wraz z zejściem Polaka mecz zyskał znacząco na intensywności. Za moment stuprocentową sytuację miał Ferran Lopez, który go zmienił, lecz czego nie zrobił jeden Hiszpan, dokonał drugi. Fermin Lopez, kolejny z rezerwowych, wbiegł w pole karne i skutecznie dobił odbitą próbę Yamala.
Co z tego, skoro po czterech minutach Real znów wyrównał? Fenomenalny ostatnio Vazquez do wywalczonego karnego dorzucił gola, zamykając na doskoku inteligentną wrzutkę Viniego. Co więcej, to stołeczni piłkarze wykazali się większą determinacją w końcówce, a ta poskutkowała już w doliczonym czasie gry, gdy sprawę wygranej i zapewne mistrzowskiego tytułu zamknął z bliska Jude Bellingham, zdecydowanie najlepszy piłkarz hiszpańskiej ekstraklasy w tym sezonie.
Real wygrał, uciekł największym rywalom na 11 punktów i już może powoli szykować się do powrotu na tron. A także oczywiście do mistrzowskiej fety.

Real Madryt - FC Barcelona 3:2

Bramki: Vinicius Junior (18. karny), Lucas Vazquez (73.), Jude Bellingham (90+1.) - Andreas Christensen (6.), Fermin Lopez (69.)
(mb/TG)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama