W poniedziałek stanęły przed jeszcze trudniejszym wyzwaniem. Zmierzyły się z rywalkami rozstawionymi z "piątką". Duet polsko-nowozelandzki dostał numer 12.

Jedno przełamanie zadecydowało

W pierwszym secie długo obie pary zgodnie wygrywały gemy serwisowe. I wtedy nadszedł gem dziewiąty, który okazał się decydujący. Świetny return Routliffe, a potem jeszcze lepszy forhendowy winner Rosolskiej sprawiły, że pojawiła się szansa na przełamanie.

Polka i Nowozelandka skorzystały już z pierwszej okazji. Potem musiały mocno napracować się w kolejnym gemie, gdy broniły dwóch break pointów z rzędu. Ostatecznie jednak zwyciężyły 6:4.

Wspaniały tie-break

W drugiej partii sytuacja na korcie była bardzo podobna. W piątym gemie Rosolska z Routliffe miały szanse na przełamanie, ale nie dały rady. Udało im się to w 11. gemie. Wtedy objęły prowadzenie 6:5 i miały przed sobą gema serwisowego. Wydawało się, że zaraz przypieczętują sukces. Nic z tego.

Rosolska podawała słabo. Rywalki to wykorzystały i doprowadziły do tie-breaka. W nim klasę pokazała "nasza" para, która szybko wypracowała spokojną przewagę (4-0). Drugą piłkę meczową wykorzystała Polka znakomitym zagraniem przy siatce (7-3). Wcześniej dobrze podawała Routliffe.

Za awans Rosolska z koleżanką zarobiły 67 tysięcy funtów do podziału.

W ćwierćfinale przeciwniczkami będą Amerykanki: świetna singlistka Danielle Collins (8. WTA) oraz Desirae Krawczyk.

Na londyńskiej trawie największy sukces Rosolska odniosła w 2018 roku, kiedy dotarła do półfinału debla.

Wynik meczu 1/8 finału debla:

Alicja Rosolska, Erin Routliffe (Polska, Nowa Zelandia, 11) - Asia Muhammad, Ena Shibahara (USA, Japonia, 5) 6:4, 7:6 (7-3)