Iga Świątek spędziła już 100 tygodni na czele rankingu WTA. Bilans meczów, największe zwycięstwa, bolesne porażki
Akt. 22/04/2024, 14:36 GMT+2
Iga Świątek została dziewiątą tenisistką w dziejach dyscypliny, która prowadziła w światowym rankingu co najmniej 100 tygodni. - Ona ma szansę zostać jedną z najlepszych zawodniczek w historii - nie ma wątpliwości komentator Eurosportu Tomasz Wolfke.
Osiągnięcie Świątek jest godne podziwu. Raszynianka spędziła 100 tygodni na czele zestawienia WTA jeszcze przed 23. urodzinami, które będzie obchodziła 31 maja.
Jest najmłodszą zawodniczką w XXI wieku, której udało się tego dokonać. W 1999 roku liście przez podobny okres przewodziła nastoletnia wówczas Szwajcarka Martina Hingis.
- Trudno wskazać jeden najważniejszy element, który sprawił, że Iga odniosła taki sukces. To mieszanka genów, fenomenalnej pracy na nogach, umiejętności stricte tenisowych oraz ponadprzeciętnej inteligencji - stwierdził Wolfke, autor wydanej z okazji 100-lecia Polskiego Związku Tenisowego książki "Sto na Sto".
Efektowny początek Świątek
Polka zadebiutowała w roli liderki 4 kwietnia 2022 roku, zastępując Australijkę Ashleigh Barty, która kilka tygodni wcześniej zakończyła karierę i poprosiła o skreślenie jej nazwiska z rankingu.
Pierwszy mecz jako światowa "jedynka" rozegrała w Radomiu, gdzie Biało-Czerwone mierzyły się z Rumunią w Billie Jean King Cup. Świątek rozpoczęła panowanie od zwycięstwa z Mihaelą Buzarnescu (6:1, 6:0).
Później udała się na turniej w Stuttgarcie, który padł jej łupem zarówno dwa lata temu, jak przed rokiem. W zakończonej w niedzielę edycji naszą tenisistkę zatrzymała w półfinale Jelena Rybakina.
Wracając do sezonu 2022, był on w wykonaniu Świątek znakomity. Raszynianka sięgnęła aż po osiem tytułów WTA, wygrywając m.in. wielkoszlemowe turnieje Roland Garros i US Open.
Po drodze zanotowała także serię 37 zwycięstw z rzędu, a świetną passę przerwała dopiero bolesna porażka z Alize Cornet w trzeciej rundzie Wimbledonu.
Polka, która jako liderka listy WTA w 144 oficjalnych meczach odniosła aż 123 zwycięstwa, nie miała zamiaru zatrzymywać się również w 2023 roku.
W rzeczonym sezonie triumfowała łącznie w sześciu turniejach, w tym po raz trzeci w Paryżu, a także przed własną publicznością w Warszawie.
"To dla mnie obrazek 100 tygodni panowania Igi"
We drugiej części roku, dokładnie 11 września, po 75 tygodniach straciła prowadzenie w rankingu. Stało się to po US Open, a nową liderką została Aryna Sabalenka.
Na szczyt Świątek powróciła szybko, bo już w listopadzie. Pierwsze miejsce dała jej znakomita postawa w WTA Finals z udziałem ośmiu najlepszych zawodniczek mijającego roku.
Podopieczna Tomasza Wiktorowskiego pewnie pokonywała kolejne rywalki, tracąc w pięciu meczach zaledwie 20 gemów, a w finale rozbijając Jessicę Pegulę 6:1, 6:0.
- To dla mnie obrazek 100 tygodni panowania Igi. Odzyskanie pozycji liderki w Cancun w warunkach, gdy rywalki narzekały na warunki pogodowe oraz kort, a ona szła po swoje - zauważył Wolfke.
Numer jeden w polskim tenisie
Świątek, mająca obecnie przeszło 2700 punktów przewagi nad drugą Sabalenką, od początku 2024 roku wygrała dwa turnieje - w Dosze oraz w Indian Wells.
Jak przyznał dziennikarz i komentator Eurosportu, jej wyniki już teraz są nieporównywalnie lepsze od tych Agnieszki Radwańskiej, ale ciężko je odnieść na przykład do rezultatów, jakie przed wojną uzyskiwała Jadwiga Jędrzejowska.
- Iga, w przeciwieństwie do nich, wygrywała już turnieje wielkoszlemowe. Trzeba jednak pamiętać, że za kariery Jędrzejowskiej była zdecydowanie mniejsza konkurencja i mniej imprez - podkreślił, dodając że to raszyniance należy się pierwsze miejsce w klasyfikacji polskich tenisistek wszech czasów.
W walce o kolejne punkty do rankingu WTA Świątek udała się do Madrytu. Jej pierwszą rywalką w stolicy Hiszpanii będzie Chinka Wang Xiyu (52. WTA) lub Rumunka Ana Bogdan (64. WTA).
(rozniat/macz)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Pobierz
Zeskanuj
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama