Świątek ponownie liderką światowego rankingu. Tak wyprzedziła Sabalenkę

Świątek światową "jedynką" była przez 75 kolejnych tygodni od 4 kwietnia 2022 do 10 września 2023 roku. Prowadzenie odebrała jej Białorusinka Aryna Sabalenka. Ostatnie słowo należało jednak do raszynianki.

Przed startem WTA Finals w Cancun Sabalenka miała 8425 punktów, a Świątek 7795. Różnica między zawodniczkami wynosiła więc 630 "oczek”.

Taka przewaga była do odrobienia dzięki bardzo dużym zdobyczom przewidzianym za grę w Meksyku.

Za wygrany mecz w fazie grupowej w Cancun można było dostać 250 pkt. Przegrany pojedynek był wart 125 pkt. Świątek od początku imprezy prezentowała się wyśmienicie. Kolejne pewne zwycięstwa z Czeszką Marketą Vondrousovą 7:6 (7-3), 6:0, Amerykanką Coco Gauff 6:0, 7:5 i Tunezyjką Ons Jabeur 6:1, 6:2 dały jej komplet 750 pkt. W sumie miała ich wówczas na koncie 8545. Sabalenka raz się potknęła. Jej dorobek wynosił więc 9050 pkt.

Półfinał między Polką i Białorusinką był oczywiście kluczowy dla dalszych losów światowej "jedynki”. Świątek musiała wygrać i uczyniła to w kapitalnym stylu 6:3, 6:2.

Teraz naszej zawodniczce pozostawał już ostatni, bardzo trudny krok do zrobienia - pokonanie w decydującym starciu świetnie spisującej się Amerykanki Jessiki Peguli. Uczyniła to w wielkim stylu, pokonując rywalkę 6:1, 6:0.

Zwycięstwo w finale gwarantowało 750 pkt., a porażka 330. Polka zgarnęła pełną pulę. Dzięki temu na jej koncie znajdzie się 9295 pkt. To o 245 więcej, niż ma Sabalenka. W najnowszym rankingu Polka wróci więc na tron. Całkowicie zasłużenie!

(dasz)