Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Wiele elementów do poprawy. Co polskie siatkarki muszą zmienić na turnieju w Łodzi?

Krzysztof Srogosz

Akt. 22/09/2023, 12:44 GMT+2

O godzinie 17.30 w piątek Polki rozpoczną pierwsze z trzech kluczowych spotkań podczas turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich, ich rywalkami będą Niemki. Biało-Czerwone od początku imprezy w Łodzi nie prezentują się tak, jak przyzwyczaiły do tego w tym sezonie. Co muszą zmienić, aby pokonać nie tylko najbliższe, ale też sobotnie i niedzielne przeciwniczki?

Aleksandra Szczygłowska o swojej roli w reprezentacji Polski siatkarek

Przed rozpoczęciem turnieju w Atlas Arenie eksperci wskazywali, że prawdziwa walka o bilety do Paryża rozpocznie się właśnie w piątek 22 września. To wtedy cztery najwyżej notowane zespoły, a więc Amerykanki, Włoszki, Polki i Niemki miały w końcu rozpocząć mecze między sobą.
Zakładano, że tego dnia każdy z tych zespołów będzie miał na koncie po cztery zwycięstwa. Udało się to w 75 procentach, bo niespodziewaną porażkę w środę zanotowały Biało-Czerwone. One po słabym spotkaniu zasłużenie przegrały z Tajkami 2:3. Ta porażka sprawiła, że nasze zawodniczki nie mogą już sobie pozwolić na wpadkę.
Pewny awans z pierwszego bądź drugiego miejsca w tabeli dają im tylko trzy wygrane, a więc po kolei z Niemkami (piątek, godz. 17.30), Amerykankami (sobota, godz. 17.30) i Włoszkami (niedziela, godz. 20.30).
Promocja jest także możliwa przy dwóch zwycięstwach w trzech ostatnich meczach, ale wtedy Polki muszą liczyć na pomyślne rozstrzygnięcia w innych spotkaniach wspomnianych wyżej ekip oraz korzystny stosunek setów. A o to będzie trudno, bo podopieczne Stefano Lavariniego na tym turnieju straciły ich już cztery.
picture

Polskie siatkarki walczą w Łodzi

Foto: Newspix

Na zgrupowaniu od maja

Nikogo nie trzeba przekonywać, że drużyna przez niego prowadzona nie jest w takiej formie jak podczas rozgrywanych na przełomie sierpnia i września mistrzostw Europy oraz wcześniej w Lidze Narodów. Kuleje praktycznie każdy element.
Reprezentantki Polski w tym sezonie są ze sobą od maja. To wtedy grały pierwsze sparingi z Francją. Trudno nie zauważyć, że są po prostu zmęczone. Wolnych dni miały dosłownie kilka. Być może dlatego pojawiają się banalne błędy, pomyłki komunikacyjne, złe wystawy, akcje toczone bez tempa i pomysłu.
Tak naprawdę jedyną zawodniczką, do której gry zastrzeżeń mieć nie można w Łodzi jest przebywająca na parkiecie praktycznie bez przerwy Magdalena Stysiak. 22-letnia atakująca robi, co może, ale sama nie da rady wygrać wszystkich spotkań. Wsparcie z lewej strony jest, delikatnie mówiąc, wątpliwej jakości. Martyna Łukasik atakuje z bardzo słabą skutecznością, a o formie Olivii Różański na tej imprezie lepiej wiele nie mówić.
W środę szybko zastąpiła ją wracająca po kontuzji mięśniowej i nieobecna na ME Martyna Czyrniańska. Jeśli 19-latka w piątek nie znajdzie się w wyjściowej szóstce, bo będzie to duże zaskoczenie. Duże, ale nie wielkie, bo Różański to jedna z faworytek Lavariniego.
picture

Stysiak i Wołosz to liderki polskiej kadry

Foto: Newspix

Wyzwanie przed Wołosz

Rozgrywająca Joanna Wołosz opuściła Ligę Narodów, bo miała problem z nadgarstkiem. Wróciła na mistrzostwa Starego Kontynentu i od razu zastąpiła świetnie spisującą się wcześniej Katarzynę Wenerską. Opinie na temat tej roszady na newralgicznej pozycji są podzielone.
W Łodzi kapitanka kadry nie prezentuje się tak, jak do tego przyzwyczaiła, ale Wenerska wchodząc na zmiany albo zaczynając od początku starcie z Koreą Południową (3:1) nie wnosiła nic lepszego. Sytuacja jest trudna, ale trzeba zakładać, że Wołosz na najważniejsze spotkania wzniesie się na wyżyny. Nikomu nie trzeba chyba tłumaczyć, że bez dobrej formy rozgrywającej nie ma szans na sukcesy.
Bardzo ważne może być podniesienie skuteczności środkowych. Jak na razie Wołosz miała wiele kłopotów z odpowiednimi wystawami do Agnieszki Korneluk czy Magdaleny Jurczyk. Idealnych piłek było stanowczo za mało.
Bez wątpienia jednak Niemki w piątek są zespołem, który można pokonać i przedłużyć szanse na bezpośredni awans.

Dwie wzięły na siebie ciężar

Pod nieobecność kontuzjowanej już w pierwszym meczu niedawnych mistrzostw Europy największej gwiazdy, atakującej Hanny Orthmann ciężar zdobywania punktów wzięły na siebie dwie siatkarki: środkowa Camilla Weitzel oraz przyjmująca Lina Alsmeier. Pierwsza w czterech meczach zdobyła aż 72 punkty, a druga 70.
picture

Weitzel i Alsmeier w trakcie meczu ze Słowenkami

Foto: Polska Agencja Prasowa

Polki świetnie znają Niemki. Tylko w tym roku grały z nimi trzy razy w meczach o stawkę. Dwa razy w Lidze Narodów i raz w mistrzostwach Europy. Szczególnie drugie spotkanie w tym sezonie zapadło w pamięć. Bialo-Czerwone pokonały rywalki zza zachodniej granicy 3:1 i awansowały do półfinału Ligi Narodów, gdzie wywalczyły ostatecznie brąz. To był największy sukces polskiej kobiecej siatkówki na światowej arenie od igrzysk w Meksyku w 1968 roku. Teraz jednak to nie ma już znaczenia. Liczy się tylko piątkowe, a potem dwa kolejne starcia.
picture

Szczygłowska o wnioskach po porażce z Tajlandią i celach na resztę meczów w kwalifikacjach do IO

Będą dawać z siebie wszystko

W Atlas Arenie w piątek powinien być komplet widzów. Organizatorzy przewidują, że tak samo będzie w sobotę oraz niedzielę.
- Każdy z tych meczów będzie dla nas małym finałem. Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko wygrywać te spotkania. Będziemy teraz naprawdę dawać z siebie wszystko, żeby zdobyć bilet do Paryża. Teraz zacznie się prawdziwe granie – mówiła Eurosport.pl Aleksandra Szczygłowska. 25-letnia libero, która na tym turnieju występuje na pozycji przyjmującej liczy na wsparcie kibiców.
- Mimo porażki z Tajkami, nie możemy się załamywać. Przed nami bardzo trudne mecze z Niemkami, Amerykankami i Włoszkami. Każdy z nich będzie bardzo dużo ważył. Każda z nas wie, po co tu jest i wie, że trzeba te spotkania wygrać, żeby jechać do Paryża – dodawała w rozmowie z nami środkowa Magdalena Jurczyk.
Z Łodzi - Krzysztof Srogosz, eurosport.pl
picture

Magdalena Jurczyk o porażce z Tajlandią i drodze do kwalifikacji olimpijskiej

Udostępnij
Reklama
Reklama