Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Przed Polkami trzy mecze jak finał. "Teraz zacznie się prawdziwe granie. Kibice nas poniosą"

Krzysztof Srogosz

Akt. 22/09/2023, 10:28 GMT+2

Polki znacznie ograniczyły w środę swoje szanse na bezpośredni awans na igrzyska w Paryżu, ale wszystko jest jeszcze możliwe. Trzeba wygrać trzy ostatnie spotkania, aby być pewnym promocji. - Po meczu z Tajlandią też nie będzie łatwo się podnieść, ale teraz trzeba postawić wszystko na jedną kartę i grać o zwycięstwo - mówiła eurosport.pl Aleksandra Szczygłowska.

Aleksandra Szczygłowska o swojej roli w reprezentacji Polski siatkarek

Polki znacznie ograniczyły w środę swoje szanse na bezpośredni awans na igrzyska w Paryżu, ale wszystko jest jeszcze możliwe. Trzeba wygrać trzy ostatnie spotkania, aby być pewnym promocji.

Nie ma miejsca na potknięcia

Po czterech spotkaniach turnieju kwalifikacyjnego w Atlas Arenie Biało-Czerwone mają na koncie dziesięć punktów. Zajmują czwarte miejsce, a przed nimi są niepokonane ekipy Niemek, Amerykanek i Włoszek. To właśnie z tymi zespołami podopieczne Stefano Lavariniego od piątku będą walczyć w trzech decydujących meczach.
Szansa na awans nadal jest, ale na potknięcie, jak w środę z Tajlandią, pozwolić już sobie nie można.
Na początku turnieju selekcjoner zdecydował, że jako zmienniczka na pozycji przyjmującej będzie występowała libero Aleksandra Szczygłowska. 25-latka nie gra wiele, ale dobrze wywiązuje się z tej roli.
W czwartek wszystkie drużyny miały czas na odpoczynek.
picture

Szczygłowska gra teraz na pozycji przyjmującej

Foto: Neve Italia

Krzysztof Srogosz, eurosport.pl: Środowa porażka z Tajlandią musiała Was zaboleć, bo wydawało się, że to spotkanie będzie miało inny przebieg. Co się stało?
Aleksandra Szczygłowska, libero kadry: Na pewno to był jeden z tych ważniejszych meczów, który spodziewałyśmy się, że będzie wyglądał inaczej. Tajlandia to zespół fajnie grający w ofensywie, inaczej od europejskich ekip. Przygotowanie do takiego spotkania i wdrożenie się nie jest łatwe. Mogłyśmy trochę lepiej podejść do tego starcia, inaczej, bardziej agresywnie. Tajki w tym spotkaniu wykorzystały nasze słabsze punkty. Wygrały zasłużenie.
Pierwszego seta przegrałyście łatwo, drugiego wygrałyście aż 25:7. A potem znów było słabo w trzeciej partii. O co w tym chodzi?
Wydaje mi się, że musimy popracować nad stabilnością gry. Mamy wszystko, aby grać bardzo dobrze. Mamy umiejętności, możliwości na to, tylko czasami za dużo jest niestabilności i wahań. Nie wiem, czym do końca jest to spowodowane. Tutaj był główny problem.
picture

Szczygłowska o wnioskach po porażce z Tajlandią i celach na resztę meczów w kwalifikacjach do IO

Lepiej grają z mocniejszymi

A może po prostu brakuje Wam koncentracji, gdy jesteście faworytem?
Na tę chwilę lepiej nam się gra z zespołami teoretycznie ocenianymi wyżej od nas. Musimy nauczyć się, aby do każdego spotkania, niezależnie od rywala, podchodzić tak samo. I agresywnie, od samego początku udowadniać, że to my jesteśmy lepszą drużyną. Miejmy nadzieję, że w najbliższej przyszłości właśnie tak będzie. Tego potrzebujemy, aby utrzymać nasz poziom, który sobie wypracowałyśmy. Musimy udowadniać, że zasługujemy, aby być na tym poziomie, a nie wracać do tego, co było wcześniej.
Trzy ostatnie spotkania w turnieju będą niezwykle ważne i przegrać już nie można. Jak Pani do nich podchodzi?
Każdy z tych meczów będzie dla nas małym finałem. Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko wygrywać te spotkania. Będziemy teraz naprawdę dawać z siebie wszystko, żeby zdobyć ten bilet do Paryża. Po to tutaj jesteśmy i tak długo trenujemy, żeby nie wyjechać stąd bez niczego. Zobaczymy, jak to się będzie toczyć. Postaramy się przygotować do tego jak najlepiej i dokończyć tę robotę, którą mamy do zrobienia.
Pani jest nominalną libero, a na tym turnieju występuje jako przyjmująca. Jak się Pani czuje w tej roli?
To jest dla mnie inna sytuacja, bo nie jest to do końca moja pozycja, ale powoli zaczynam się do tego przyzwyczajać. Muszę zachować spokój, robiąc to, co robię. Cieszę się, że w jakimś stopniu mogę pomóc. Nie zawsze to tak wychodzi, jak by się chciało i można zrobić różne rzeczy lepiej. Mam na parkiecie mało czasu, aby zrobić cokolwiek, ale staram się być skoncentrowaną, żeby zagrać jak najlepiej.
picture

Aleksandra Szczygłowska o swojej roli w reprezentacji Polski siatkarek

Piłka lata troszkę inaczej

Wchodzi Pani właśnie, aby poprawić przyjęcie, bo generalnie w całym zespole nie wygląda ono zbyt dobrze od początku turnieju. Dlaczego?
Nie wiem, czy to też nie jest spowodowane tym, jak wygląda sytuacja na hali. Mam wrażenie, że piłka lata troszkę inaczej. Gdzieś nawiewy nie są skierowane w takim kierunku, w jakimi powinny. Dużo dziewczyn też to odczuwa. Faktycznie to przyjęcie nie wygląda najlepiej. Zespoły, z którymi grałyśmy, dysponują bardzo dobrą zagrywką. Czasami ta koncentracja może ucieka. Nie będziemy się tutaj tłumaczyć. Do każdego spotkania trzeba podejść tak, aby wyglądało to jak najlepiej. Jeśli przyjęcie jest gorsze, to musimy pomagać sobie w innych aspektach.
Sezon reprezentacyjny jest bardzo długi. Macie jeszcze siłę, aby wznieść się na wyżyny w najbliższy weekend?
Teraz zacznie się prawdziwe granie. Szkoda tego meczu z Tajlandią, ale myślę, że teraz to będą mecze, na które czekałyśmy. Pełna hala, kibice. Myślę, że to się tak fajnie ułoży, że ludzie nas poniosą. Liczymy na fanów. Po meczu z Tajlandią też nie będzie łatwo się podnieść, ale teraz trzeba postawić wszystko na jedną kartę i grać o zwycięstwo.
Mecz Polska - Niemcy w piątek o godz. 17.30. Relacja tekstowa w eurosport.pl.
Z Łodzi - Krzysztof Srogosz, eurosport.pl
picture

Magdalena Jurczyk o porażce z Tajlandią i drodze do kwalifikacji olimpijskiej

dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama