Michał Probierz po meczu Polska - Francja na Euro 2024

Porażki z Holandią (1:2) i Austrią (1:3) sprawiły, że Biało-Czerwoni już po dwóch kolejkach stracili szansę awansu z grupy D. W swoim ostatnim meczu niemieckiego turnieju jednak nie zawiedli, dostarczając kibicom w Dortmundzie wielu pozytywnych wrażeń.

- Bardzo dziękuję wszystkim fanom, którzy nas wspierali. Mimo braku szans na awans do końca staraliśmy się powalczyć. Mieliśmy dzisiaj wiele fragmentów, które chcemy przełożyć na kolejne mecze. Potrafiliśmy płynnie przejść z obrony do ataku, utrzymywaliśmy się przy piłce. Po bramce zaczęliśmy grać jeszcze lepiej, pokazaliśmy charakter. Tak właśnie chcemy grać - powiedział po meczu z Francją Probierz.

- Chcieliśmy we wszystkich spotkaniach grać w piłkę, ale nie zawsze to wychodzi. Wiedzieliśmy, do jakiej grupy trafiliśmy. Była bardzo silna, tym lepiej, że graliśmy ze wszystkim drużynami w piłkę. To dla nas dobry prognostyk na przyszłość. Najważniejsze, by wszyscy grali w swoich klubach. Na tym turnieju problemem okazały się też dwa, trzy urazy – przyznał z kolei tuż po końcowym gwizdku w rozmowie z dziennikarzem TVP.

- Dzisiaj stabilnie zagrała obrona, potrafiła wyeliminować atuty Francuzów. Tak samo mogłoby się stać, gdybyśmy zagrali agresywniej z Austrią. Chciałbym wszystkim podziękować. Częścią tej drużyny chcieli być wszyscy, także ci, których tu zabrakło – dodał Probierz.

Zmagania w grupie D Polska zakończyła na miejscu czwartym. Niespodziewanie z pierwszego do fazy pucharowej awansowała Austria, która w równoległym meczu pokonała 3:2 Holandię.

(br)