TAK RELACJONOWALIŚMY W EUROSPORT.PL

Polscy skoczkowie oraz sztab trenerski tym razem dotarli na północ Finlandii inaczej niż zwykle. Głównym środkiem transportu był prom, a nie samolot.

Po trwającej około 30 godzin podróży drogą morską kadrę czekało jeszcze kilkanaście godzin jazdy reprezentacyjnymi busami.

Ekipa do Laponii dotarła w czwartek po południu. W piątek przyszedł czas na treningi oraz eliminacje.

Pogoda mocno nie przeszkadzała

Wielokrotnie w Ruce mocno wiało i już pierwszego dnia z Pucharem Świata było dużo problemów. Na szczęście tym razem pogoda była dość dobra, podmuchy dość stabilne, ale większość w plecy skoczków.

Na starcie konkursu kwalifikacyjnego stanęło 64 zawodników. Do konkursu głównego promocję mogło wywalczyć 50 z nich.

W tym gronie zobaczyliśmy sześciu Polaków. Wszyscy uzyskali pewny awans.

Wspaniale zaprezentował się Dawid Kubacki. Zwycięzca TCS z sezonu 2019/20, który na pierwszym piątkowym treningu uzyskał tylko 103 metry, tym razem skoczył 135,5 metra i pewnie wygrał kwalifikacje.

Piąty był Piotr Żyła (129 m), a dziesiąty Kamil Stoch (120,5), który w poprzedni piątek okazał się najlepszy w eliminacjach na inaugurację sezonu w Wiśle.

Klemens Murańka w piątek zajął 26. pozycję (112,5), Paweł Wąsek 28. (113,5), a Andrzej Stękała 32. (112,5)

Lider klasyfikacji generalnej PŚ Niemiec Markus Eisenbichler zajął szóste miejsce.

Poziom rywalizacji w kwalifikacjach był różny. Awans do sobotniego konkursu dał już skok na odległość zaledwie 92 metrów. To osiągnięcie stało się udziałem Fina Andreasa Alammomo.

Sobotni konkurs od godz. 16 w Eurosporcie 1 i Eurosport Playerze. W niedzielę kwalifikacje i drugie zmagania indywidualne.

Cały sezon PŚ w Eurosporcie 1 i Eurosport Playerze.