Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Skoki narciarskie 2023. Kamil Stoch o decyzji o wycofaniu z zawodów Pucharu Świata w Lake Placid

Emil Riisberg

06/02/2023, 05:39 GMT+1

Kamil Stoch opuści kolejne zawody Pucharu Świata po nieudanym występie w niedzielę w Willingen. - Wierzę, że chwila oddechu, wyciszenia da pozytywny efekt, bo to nie jest tak, że zapomniałem, jak się skacze - przyznał w rozmowie z serwisem skijumping.pl.

Foto: Eurosport

Niedziela w Willingen była smutna dla Stocha. W toczonych w zmiennych warunkach kwalifikacjach zajął 51. miejsce, skacząc zaledwie 100,5 m.
Mistrz z Zębu po raz drugi w tym sezonie znalazł się poza konkursem Pucharu Świata. 6 listopada podczas kwalifikacji w Wiśle został zdyskwalifikowany z powodu nieregulaminowego kombinezonu.
Ostatni raz, gdy nie przebrnął kwalifikacji, miał miejsce 3 stycznia 2022 - w Innsbrucku był 59. i później wycofał się z 70. Turnieju Czterech Skoczni.

Kamil Stoch: miał być wóz albo przewóz

Po nieudanym występie Stoch przyznał, że szwankuje u niego przede wszystkim technika.
- To jest coś, co posypało się już w Kulm i cały czas tego szukam. Dziś miało być inaczej. Miałem czuć się ekstremalnie w pozycji, miał być taki wóz albo przewóz. Końcowe ryzyko oczywiście należy do mnie jako zawodnika. Poszedłem w to w całości. Tak naprawdę nie ma innego wyjścia. Nie ma półśrodków - tłumaczył na antenie Eurosportu.
Już po konkursie trener Polaków Thomas Thurnbichler ogłosił, że Stoch na kolejne zawody PŚ w Lake Placid nie poleci. Dodał, że zanim ruszy do pracy, musi odpocząć.
- Najpierw relaks. Kiedy głowa odpocznie, będzie musiał zacząć od początku cały proces, mając jasny obraz sytuacji - wyjaśnił Austriak.

Kamil Stoch o wycofaniu z Pucharu Świata

- To była decyzja sztabu szkoleniowego. Co prawda nie miałem jeszcze okazji porozmawiać z trenerem, bo minęliśmy się na skoczni, ale w zaistniałej sytuacji uważam, że to będzie najlepsze rozwiązanie. Na pewno wyjdzie mi to na dobre - powiedział Stoch w rozmowie z serwisem skijumping.pl w niedzielę wieczorem.
- Wierzę, że chwila oddechu, wyciszenia da pozytywny efekt, bo to nie jest tak, że zapomniałem, jak się skacze. W takiej samej sytuacji byłem w zeszłym roku. Szczerze mówiąc, wierzyłem, że nigdy więcej to się nie powtórzy. Natomiast wydaje mi się, że to efekt przeciążenia. Nawet nie fizycznego, ale takiego psychicznego. Mam bardzo dużo ambicji, a z każdym dobrym konkursem zawsze sobie dokładam. Czasami robię to nieświadomie - zaznaczył.
I dodał: - Postaram się teraz od tego wyłączyć i ruszyć od nowa, choć nie tak całkiem od nowa. Nie muszę budować dyspozycji, dźwigać ciężarów. To wszystko jest. Chodzi o to, żeby puścić tamę, w której nazbierały się niezdrowe emocje.
Stoch ma świadomość, że wciąż stać go na bardzo dobre skoki i walkę o najwyższe cele. - Wciąż pali się we mnie iskierka chęci i woli walki. I staram się ją póki co pielęgnować - podsumował.
W trwającym sezonie 35-letni Stoch w klasyfikacji generalnej cyklu zajmuje 11. miejsce. W dorobku ma 423 punkty. Najwyżej - czwarty - był w jednym z konkursów w Sapporo.
Zawody PŚ w Lake Placid odbędą się w dniach 11-12 lutego.
Autor: kz/TG / Źródło: eurosport.pl, skijumping.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama