Loty narciarskie Oberstdorf 2022: wyniki i relacja - Niedzielny konkurs - Piotr Żyła drugi

Niedzielne kwalifikacje i konkurs odbywały się w trudnych warunkach wietrznych. Z tego powodu jury zawodów wielokrotnie zmieniało belkę startową. Wyniki zawodników były czasami mocno uzależnione od szczęścia. Dopiero w serii finałowej warunki się nieco wyrównały.

Loteryjne kwalifikacje przebrnęło czterech Polaków: Piotr Żyła, Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Aleksander Zniszczoł. Sztuka ta nie udała się Jakubowi Wolnemu i Andrzejowi Stękale (zdyskwalifikowany za nieregulaminowy kombinezon).

Jako pierwszy z Polaków w konkursie do boju ruszył Zniszczoł. W kwalifikacjach cieszył się z rekordu życiowego - 216,5 metra. Tym razem nie było już tak dobrze, ale odległość 203 metrów dała mu pewny awans do finału.

Niezwykle zadowolony ze swojej próby był także Kubacki. Brązowy medalista olimpijski z Pekinu w swoim stylu wyszedł wysoko z progu i huknął 221 metrów. Dalej od niego w pierwszej serii poszybował tylko Daniel Huber (224,5 metra), ale uczynił to w lepszych warunkach. Kubacki do tego dostał bardzo wysokie noty za styl i na półmetku rywalizacji był czwarty, z niewielkimi stratami do najlepszych.

Niestety, Stoch kompletnie nie trafił z warunkami. Nasz mistrz skakał przy mocnych podmuchach wiatru w plecy. Dostał aż 12 punktów rekompensaty. W tej sytuacji odległość 202 metrów nie wydawała się taka zła. Sukcesu jednak nie mogła zapewnić. Po pierwszej serii zajmował osiemnaste miejsce.

W pierwszym skoku doskonale spisał się Żyła. Wiślanin miał bardzo dobrą prędkość na progu, co od razu przełożyło się na imponującą odległość - 218,5 metra. Dostał doskonałe noty za styl, a do tego skakał w kiepskich warunkach wietrznych, więc otrzymał także 12,2 pkt rekompensaty. Po swoim skoku Żyła aż machnął pięścią w powietrzu i żywiołowo krzyknął z radości.

Żyła z łączną notą 190,2 pkt prowadził po pierwszej serii zawodów. Tuż za nim był niespodziewanie Fin Eetu Nousiainen (ze stratą 3,7 pkt), następnie plasował się faworyzowany Austriak Stefan Kraft (3,8), czwarte miejsce zajmował Kubacki (4,3), a piąte Japończyk Ryoyu Kobayashi (5,8). Różnice były tak minimalne, że w drugiej serii wszystko mogło się jeszcze zdarzyć.

Zniszczoł w swoim drugim skoku konkursowym nie popisał się. Odległość 198,5 metra i słabe noty za styl zepchnęły go z 24. na 28. miejsce w stawce. Z całego niedzielnego występu mógł być jednak zadowolony.

Słabo poszło też Stochowi. Tym razem w kiepskich warunkach uzyskał 195,5 metra i tylko z niedowierzaniem machnął ręką.

Po fantastycznym skoku Słoweńca Zigi Jelara, na odległość 233,5 metra, do końca zawodów pozostało dziesięciu skoczków. Zapowiadały się wielkie emocje.

Kubacki skoczył zdecydowanie za blisko, by dostać się na podium. 206,5 metra nie mogło usatysfakcjonować ambitnego Polaka. Niewiele pomogła też 12-punktowa rekompensata za wiatr. Drugi skok wystarczył do siódmej lokaty.

Na szczęście Żyła nie zawiódł, bo skoczył 221 metrów. To co prawda nie wystarczyło do zwycięstwa, ale Polak zajął drugie miejsce. Przegrał tylko ze Słoweńcem Zajcem (232 m w drugiej próbie), o 6,8 pkt. Brawo!

Niedzielny konkurs był półmetkiem rywalizacji o małą Kryształową Kulę w lotach w sezonie 2021/22. Ostatnie dwa indywidualne konkursy (plus jeden drużynowy) odbędą się w przyszłym tygodniu na mamucie w Planicy, gdzie nastąpi zakończenie sezonu.

Autor: dasz/TG / Źródło: eurosport.pl