Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Mistrzostwa świata w siatkówce kobiet 2022. Polska - Niemcy: wynik i relacja. Siatkówka

Emil Riisberg

08/10/2022, 20:50 GMT+2

Cudowny dzień polskiej siatkówki kobiet. Biało-Czerwone pokonały przy komplecie kibiców w łódzkiej Atlas Arenie Niemki 3:2 i przypieczętowały awans do najlepszej ósemki mistrzostw świata. Nie uniknęły jednak spotkania we wtorkowym ćwierćfinale w Gliwicach z piekielnie mocnymi Serbkami, które w turnieju wygrały wszystkie dziewięć meczów.

Foto: Eurosport

Po dwóch porażkach na zakończenie pierwszej fazy pucharowej w Gdańsku z Dominikaną oraz Turcją, sytuacja Polek nie wyglądała zbyt dobrze. W drugiej części mistrzostw świata Biało-Czerwone od razu czekały mecze z aktualnymi mistrzyniami świata Serbkami oraz zdobywczyniami złota z igrzysk olimpijskich z Tokio, a więc Amerykankami.
Wydawało się, że w tych starciach nie da się wygrać ani razu. Tymczasem po wtorkowej porażce z zawodniczkami z Bałkanów 0:3link
To sprawiło, że Polki los gry w ćwierćfinale miały we własnych rękach. "Wystarczyło" tylko wygrać dwa ostatnie mecze: z Kanadą i Niemcami. link
W sobotę rywalkami była drużyna bardzo dobrze im znana. Z Niemkami tylko w tym roku Biało-Czerwone spotykały się trzykrotnie. W maju w dwóch sparingach lepsze były zawodniczki zza naszej zachodniej granicy (3:2, 3:1). W czerwcowym starciu o stawkę w Lidze Narodów Polki wygrały już jednak 3:2.
Sobotnią konfrontację rozpoczęły pewne siebie. Od początku było widać, że są spokojne. - Jesteśmy lepszą drużyną od Niemek - mówiła przed spotkaniem przyjmująca Zuzanna Górecka.
Gospodynie miały cztery punkty przewagi (16:12), ale dość niespodziewanie prowadzone przez Vitala Heynena rywalki doprowadziły do remisu (16:16). Potem wygrywały nawet 22:20, a po błędzie dotknięcia siatki miały piłkę setową (24:23). Wtedy świetnie zaatakowała rezerwowa Weronika Szlagowska, a potem dwie banalne pomyłki rywalek w ataku dały Biało-Czerwonym zwycięstwo 26:24. Świetnie w tej odsłonie grała kompletnie nieskuteczna dzień wcześniej (15 procent) Olivii Różański, która skończyła pięć z sześciu ataków.
Była godzina 20.54. Dosłownie minutę później w hali obok, w Sport Arenie, Kanadyjki miały piłkę meczową w starciu z Dominikaną (25:24) w czwartym secie. Nie wykorzystały jej i Polki nie mogły jeszcze cieszyć się z promocji. Tę dawała wygrana siatkarek zza oceanu.
Drugą odsłona zaczęła się świetnie (7:3), ale potem Niemki się pozbierały. Popełniały mniej błędów własnych i dobrze grały blokiem. Jak się potem okazało, w tej partii zdobyły aż siedem punktów tym sposobem.
Jednak o godz. 21.13 najważniejsza sprawa była już rozstrzygnięta. Kanadyjki ostatecznie pokonały Dominikanki i tym samym "wprowadziły" Polki do ćwierćfinału. Wtedy nasza ekipa przegrywała 14:15 w drugiej partii.
To było mniej ważne. Nasze zawodniczki były już pewne występu w najlepszej ósemce mistrzostw świata i to po raz pierwszy od 60 lat! Mecz nadal był jednak ważny. Po wcześniejszej, sobotniej wygranej Serbek nad Turczynkami 3:0, otworzyła się szansa na zajęcie trzeciego miejsca w grupie i ćwierćfinałową rywalizację z Amerykankami, a nie ze zdecydowanie mocniejszymi Serbkami. Konieczne jednak do tego było zwycięstwo z Niemkami za trzy punkty - 3:0 albo 3:1.
Drugi set od początku do końca nie układał się naszemu zespołowi, który ostatecznie uległ 20:25. Trzecia partia była już popisem Biało-Czerwonych. W końcu zaczął funkcjonować blok, lepsze było też przyjęcie i co za tym idzie skuteczność w ataku. Skończyło się 25:18. Atlas Arena wręcz odlatywała. Komplet widzów szalał z polskimi zawodniczkami.
picture

Foto: Eurosport

Czwarta odsłona była bardzo ciekawa. Polki przegrywały już 15:18, ale po kapitalnych atak Stysiak oraz Różański, a potem blokach Korneluk i świetnych serwisach Wołosz gospodynie prowadziły 21:19. As Korneluk dał pierwszą piłkę meczową (24:22). Rywalki dzięki dobrym serwisom wybroniły się i miały dwie okazje na wygranie seta (25:24, 26:25). Wykorzystały trzecią szansę i tym samym sprawiły, że niezależnie od końcowego wyniku pewne było, że Polki w ćwierćfinale zagrają z Serbkami.
Tie-break miał już znaczenie tylko prestiżowe. Nasza ekipa wygrała go 15:10.
To był dziewiąty mecz Polek na tych mistrzostwach i szóste zwycięstwo. Przed rozpoczęciem turnieju chyba nikt nie spodziewał się, że będzie to wyglądało aż tak dobrze.
We wtorek w Gliwicach spotkanie ćwierćfinałowe z Serbkami, które na koniec drugiej fazy grupowej w sobotę bez trudu pokonały Turczynki 3:0. Początek o godz. 20.30.
Grupa F, Łódź:
Polska - Niemcy 3:2 (26:24, 20:25, 25:18, 26:28, 15:10)
Autor: Z Atlas Areny w Łodzi - Krzysztof Srogosz / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama