Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Kłótnia o rzut karny. Eksperci skrytykowali piłkarzy Chelsea

Eurosport
📝Eurosport

16/04/2024, 12:54 GMT+2

Kuriozalna sytuacja z meczu Premier League. Piłkarze Chelsea niemal pobili się o to, kto ma wykonywać rzut karny z Evertonem. Zachowanie londyńczyków mocno skrytykowali byli angielscy piłkarze.

Chelsea - Manchester United 1:0

Bohaterem wieczoru był niespełna 22-letni Cole Palmer, który w ciągu 16 minut pierwszej połowy zanotował najszybszego klasycznego hat-tricka (trzy gole w pierwszej połowie) w historii Premier League, trafiając do siatki kolejno: lewą nogą, głową i nogą prawą. W 64. minucie dołożył czwarte trafienie, tym razem z rzutu karnego. Właśnie o nim w angielskich mediach najwięcej dyskutuje się po meczu. Ale nie jest to powód do dumy.

Palmer: śmialiśmy się z tego i żartowaliśmy

Jedenastkę chcieli bowiem wykonać i Noni Madueke, i Nicolas Jackson i właśnie Palmer. Zrobił to ten ostatni, jednak chwilę wcześniej między zawodnikami doszło wręcz do szarpaniny. Do akcji wkroczył Conor Gallagher, który próbował uspokajać kolegów. Sytuacja wyglądała kuriozalnie. Na twarzach londyńskich kibiców i menedżera Mauricio Pochettino widać było duże zmieszanie.
- Prowadzicie 4:0 i kłócicie się między sobą? Co się tutaj dzieje? Bardzo słabe to - relacjonował komentujący mecz w telewizji Sky Sports były napastnik Arsenalu (w latach 1987-1995) Alan Smith.
Zawodnicy Chelsea próbowali bagatelizować sytuację. - Koledzy chcieli mieć gola, co jest zrozumiałe, ponieważ było 4:0. Ale to ja jestem wykonawcą jedenastek. Może to było trochę przesadzone z tą kłótnią, ale każdy chciał jak najlepiej. To nie było nic wielkiego, śmialiśmy się z tego i żartowaliśmy - stwierdził Palmer.

"Samolubne zachowanie"

Inaczej zareagowali eksperci. Po spotkaniu w Anglii więcej niż o efektownym zwycięstwie The Blues 6:0, mówi się o sytuacji z jedenastką.
- Nigdy czegoś takiego nie widziałem w takiej sytuacji i z takim wynikiem... - komentował, już po meczu, Smith. - Dorośnijcie! Nie winię Cole'a Palmera za to, że nie chciał oddać piłki. To on jest wyznaczonym wykonawcą i jest w tym najlepszy - dodał.
- Myślę, że to, co się stało, było po prostu śmieszne - ocenił były obrońca Liverpoolu, a obecnie ekspert stacji telewizyjnej Sky Sports Jamie Carragher. - To głupie. Właśnie wygrali 6:0, a najwięcej pytań Pochettino i tak będzie miał o tę sytuację - podkreślił Anglik.
I faktycznie. Argentyński trener musiał przepraszać fanów. - Wstyd. To lekcja dla młodego zespołu, który wciąż musi się wiele nauczyć - żałował.
Carragher nie spodziewał się, że kłótnia o jedenastkę tak zdenerwuje Pochettino. - Byłem zaskoczony jego reakcją, ale także zadowolony, ponieważ wysyła zawodnikom naprawdę mocny sygnał. Nie sądzę, że się to powtórzy - skwitował.
Głos zabrał również Dele Alli, czyli były podopieczny argentyńskiego szkoleniowca w Tottenhamie. - Pochettino będzie bardzo zawiedziony. Troszczy się o ludzi i zawodników, a to zachowanie było trochę samolubne - stwierdził pomocnik Evertonu, który powoli wraca do pełni sił po poważnym urazie uda.
- Pokazali nim swój wiek. Zawsze takie rzeczy rozstrzyga się przed meczem. To wstyd, że coś takiego się wydarzyło, bo mieli niesamowity wieczór. Ludzie będą mówić o tym, a nie o ich niesamowitym występie. Jestem jednak pewien, że to rozwiążą - dodał.
(lukl/twis)
Udostępnij
Reklama
Reklama