Największy wygrany listopadowego zgrupowania kadry

Zalewski początkowo nie znalazł uznania w oczach selekcjonera Michała Probierza. 21-latka zabrakło wśród powołanych na debiutanckie starcia nowego trenera z Wyspami Owczymi (2:0) oraz Mołdawią (1:1), a w tym czasie pomocnik występował jedynie w reprezentacji młodzieżowej.

Pojawił się za to w kadrze na spotkanie eliminacji Euro 2024 z Czechami (1:1) oraz towarzyską potyczkę z Łotwą (2:0). Błysnął już w pierwszym meczu, spędzając na murawie 90 minut i zaliczając asystę przy trafieniu Jakuba Piotrowskiego.

We wtorek na PGE Narodowym w Warszawie ponownie wyszedł w pierwszym składzie, a jego liczby wyglądały jeszcze lepiej w porównaniu do tych sprzed czterech dni.

Gracz Romy, bardzo aktywny po lewej stronie, najpierw świetnym podaniem znalazł Przemysława Frankowskiego, a tuż po przerwie, po jego niemal bliźniaczym zagraniu, efektowną główką na listę strzelców wpisał się Robert Lewandowski.

Bilans listopadowego zgrupowania? Dwa spotkania, trzy asysty oraz dwa tytuły gracza meczu.

Martwić może fakt, że w 78. minucie starcia z Łotyszami Zalewski opuścił boisko po brutalnym faulu jednego z rywali.

Wydaje się, że w całej sytuacji nie doszło jednak do poważniejszego urazu. Piłkarz w takiej formie będzie jeszcze bardzo potrzebny Biało-Czerwonym.

Reprezentację Polski czeka teraz kilka miesięcy bez meczów międzypaństwowych. Podopieczni Probierza wrócą do gry w przyszłym roku, kiedy wystąpią w dwustopniowych barażach o Euro 2024.

Ich pierwszym przeciwnikiem będzie Estonia (21 marca), a ewentualnym drugim Walia lub ktoś z trójki: Finlandia, Ukraina, Islandia (26 marca).

(rozniat)