Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Euro 2024. Grający w ekstraklasie Erik Janza strzelił gola w meczu Słowenia - Dania

Eurosport
📝Eurosport

17/06/2024, 17:21 GMT+2

Jednego gola w meczu Słowenia - Dania strzelił piłkarz Premier League, drugiego… PKO BP Ekstraklasy. Takie historie na mistrzostwach Europy kibice kochają najbardziej. Niespodziewanym bohaterem całej niedzieli na Euro 2024 stał się Erik Janza, obrońca Górnika Zabrze i postać o bardzo nietuzinkowych losach.

Mecz Słowenia – Dania na Euro 2024 (Getty Images)

31-latek, mający za sobą także występy w ligach czeskiej, cypryjskiej i chorwackiej, w Zabrzu jest obecny od 2019 roku. W pięć lat na boiskach ekstraklasy uzbierał 29 asyst i trzy gole. Czyli dwa więcej niż… na mistrzostwach Europy.

Trochę przypadku i fantazji

Janza jest jednym z niewielkiej grupy zawodników polskiej ligi, którzy wybrali się do Niemiec na najważniejszą piłkarską imprezę na Starym Kontynencie. I choć w niedzielę w Stuttgarcie grał przeciwko półfinalistom poprzedniej edycji, z których pierwszego gola w spotkaniu strzelił uznany pomocnik Manchesteru United Christian Eriksen, to mimo wszystko gracz z polskiej ligi nie przestraszył się wielkiej sceny.
W 77. minucie lewy obrońca Górnika zdecydował się na chwilę odwagi, dopadł przed polem karnym do piłki wybitej po rzucie rożnym i uderzył bez namysłu. Strzał po drodze trafił jeszcze w jednego z zawodników duńskich i wylądował w siatce. Trochę przypadku, ale też równie dużo fantazji zapewniło spisywanym na straty Słoweńcom jeden punkt.

Napisał historię ligi i swojego kraju

Wychowanek NK Maribor stał się tym samym dopiero trzecim piłkarzem ekstraklasy w dziejach, który popisał się golem na ME (po graczach Legii Warszawa: Rogerze w 2008 i Ondreju Dudzie w 2016 roku).
Przerwał też przy okazji trwającą niemal ćwierć wieku posuchę swojego kraju. Ostatnim Słoweńcem, który trafił na mistrzostwach Europy, był legendarny Zlatko Zahović w 2000 roku.

20 milionów obserwujących

To wciąż nie wszystko. Moment kariery zbiegł się w czasie z kolejną ważną historią w życiu piłkarza. Jak poinformowało w mediach społecznościowych kilku specjalistów od rynku transferowego: jest już on po słowie z Górnikiem w sprawie przedłużenia kontraktu, choć do oficjalnego ogłoszenia podpisu pod nową umową jeszcze nie doszło.
Wartym uwagi jest jednak, że o sytuacji kontraktowej defensora z 21. przecież ligi w Europie poinformował na platformie X… Fabrizio Romano, słynny dziennikarz transferowy, obserwowany przez ponad 20 milionów (!) użytkowników.

Są jedną wielką rodziną

Po samym golu charakterystyczna była także radość - lewonożny zawodnik podbiegł energicznie do ławki rezerwowych, przed którą przysiadł na murawie, ciesząc się z rezerwowymi wyjątkową chwilą.
- Pobiegłem tam, bo wszyscy są jedną wielką rodziną - mówił na łamach rodzimych mediów w strefie mieszanej stadionu.
- Nie ma euforii, bo nie wygraliśmy meczu. Udowodniliśmy, że potrafimy grać z każdym. Idźmy dalej, w Monachium prawdopodobnie będzie jeszcze więcej słoweńskich kibiców i razem będziemy tylko silniejsi - z dużym spokojem zapowiadał czwartkowy mecz z Serbią.
picture

Erik Janza strzelił gola w meczu Słowenia - Dania I Euro 2024

Foto: Getty Images

150 centymetrów, 86 kilogramów

A i tak w całej, już przecież pięknej historii Janzy sam fakt strzelenia gola na Euro wciąż nie jest tym najbardziej wyjątkowym. W reprezentacji, pomimo debiutu już w 2014, nie grał praktycznie aż do zeszłego roku. Postawił na niego dopiero obecny szkoleniowiec Matjaz Kek. Tak jak i sam piłkarz przed laty postawił na rzadko spotykaną - nawet w zawodowym sporcie - silną wolę i determinację.
W dzieciństwie zmagał się z poważnymi problemami z nadwagą, a przez to także ze zdrowiem. Wszystko zaczęło się, gdy miał około 12 lat.
- Wówczas byłem prawdziwą katastrofą pod względem sprawności fizycznej i wizerunku. Cóż mogę powiedzieć, byłem gruby. Miałem 150 centymetrów wzrostu i ważyłem 86 kilogramów - opowiadał w wywiadzie sprzed lat, przypomnianym w niedzielę przez najstarszy w Słowenii portal informacyjny Siol.net.
- W szkole mieliśmy systematyczne badania. Lekarz powiedział mi, że muszę schudnąć, bo inaczej moje serce nie będzie w przyszłości bić tak, jak powinno. Gdybym nie schudł, miałbym problemy z sercem - wspominał.
Kluczowa dla marzeń samego zawodnika okazała się postać ojca.
- Gdyby nie mój tata, nawet nie wiem, czy kiedykolwiek grałbym profesjonalnie w piłkę nożną. Był ze mną cały czas, komponował moje jadłospisy. Robił wszystko, co możliwe, żebym schudł - opowiadał.
Dziś Janża, mierząc 175 cm i ważąc 75 kg, jest kapitanem Górnika Zabrze, a także uczestnikiem i strzelcem gola na mistrzostwach Europy. W sporcie wszystko naprawdę jest możliwe.
(mb)
picture

Erik Janza nie zapomni tego momentu na Euro 2024

Foto: Getty Images

dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Powiązane tematy
Udostępnij
Powiązane mecze
Reklama
Reklama