Remis Anglii ze Słowenią na Euro 2024

Przed wtorkowymi spotkaniami sytuacja w grupie C była niezwykle ciekawa. Prowadziła Anglia z czterema punktami. Dania i Słowenia miały po dwa, a Serbia - jeden. Każdy z zespołów miał realne szanse na awans do 1/8 finału.

Niestety, w spotkaniu Anglików ze Słoweńcami w pierwszych 45 minutach brakowało potężnych wrażeń.

Ekipa z Wysp wprawdzie strzeliła w 20. minucie, ale po analizie VAR sędzia nie uznał trafienia Bukayo Saki. W momencie podania od Phila Fodena gracz Arsenalu był na pozycji spalonej.

Generalnie Anglicy wyglądali bardzo podobnie jak w dwóch poprzednich spotkaniach. Mocno męczyli się w ataku i brakowało im pomysłu na sforsowanie czujnie grającej, znakomicie zorganizowanej defensywy słoweńskiej.

Po zmianie stron prowadzeni przez Garetha Southgate'a mieli na pewno zamiar grać bardziej ofensywnie. Na murawie pojawił się Kobbie Mainoo. 19-letni angielski pomocnik Manchesteru United miał znakomity poprzedni sezon w klubie i uporządkował grę w środku boiska. Cały czas brakowało dobrych okazji.

Przez ponad pół godziny drugiej połowy kibice w Kolonii nie zobaczyli nawet jednego celnego strzału. Anglicy wprawdzie utrzymywali się przy piłce przez ponad 70 procent czasu gry, ale nic z tego nie wynikało.

Słoweńcy zdecydowanie nie mieli zamiaru atakować. Wyraźnie było widać, że remis ich satysfakcjonował.

Ostatecznie nic już się nie zmieniło i w ich spotkaniu i w tym w Monachium. Tam też padł bezbramkowy remis.

Anglicy z pięcioma punktami wygrali zatem grupę C. Duńczycy z trzema remisami zajęli drugą lokatę. Słoweńcy mają taki sam dorobek i też są pewni promocji do 1/8 finału z trzeciej lokaty.

Co ciekawe, Duńczycy i Słoweńcy mieli taki sam bilans (punky, gole, liczba żółtych kartek). Zajęli drugą pozycję dzięki wyższemu miejscu w rankingu przed losowaniem grup mistrzostw Europy.

Na tym nie koniec. Nie brakuje opinii, także ze Słowenii, że Dania awansowała dzięki czynnikowi fair play - mniejszej liczbie żółtych kartek, bo tę policzono również członkowi sztabu Słoweńców za wcześniejszy mecz z Duńczykami. O takim scenariuszu piszą dziennik "Vecer" oraz niemiecki "Bild". O kryterium rankingowym wspomina natomiast m.in. agencja AP.

UEFA na swojej stronie nie rozstrzyga sporu.

(Srogi/po)