Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Euro 2024. Brytyjskie media: kolejny słaby mecz Anglii, nie dziwią gwizdy kibiców

📝Polska Agencja Prasowa

Akt. 26/06/2024, 23:57 GMT+2

Kolejny rozczarowujący mecz na Euro 2024 w wykonaniu reprezentacji Anglii, po którym trudno się dziwić gwizdom z trybun i ciężko dostrzec szanse na wygranie turnieju – oceniły brytyjskie media po bezbramkowym remisie ze Słowenią. Mimo to Anglicy zajęli pierwsze miejsce w grupie C.

Euro 2024: Anglia - Słowenia (źr. Getty Images)

Dzięki wynikom w innych grupach Synowie Albionu w fazie pucharowej trafią do teoretycznie łatwiejszej połowy drabinki, w której unikną Niemiec, Francji, Hiszpanii i Portugalii. Ale - jak zaznaczają brytyjskie media - przy takiej grze, jaką znowu zaprezentowała w Kolonii drużyna Garetha Southgate'a, myślenie o finale nie ma uzasadnienia.
"The Evening Standard" ocenia, że to, iż ta „stępiona, niepewna, źle dopasowana Anglia wchodzi do fazy pucharowej mistrzostw Europy nie tylko jako zwycięzca grupy, ale z drogą do Berlina oczyszczoną z najcięższych przeszkód” jest "jedną z największych niesprawiedliwości naszych czasów".

"Myśleliśmy, że nie może być jeszcze gorzej"

"Po rozczarowującym zwycięstwie nad Serbią i fatalnym remisie z Duńczykami, Anglia przybyła do tego miasta wielkich katedr, potrzebując czegoś więcej niż punktów, a nawet najwierniejsi wyznawcy 'Kościoła Garetha' zaczęli tracić wiarę. Oceniając po kilku pustych kubkach po piwie rzuconych w stronę selekcjonera po końcowym gwizdku, przerzedzona kongregacja będzie jeszcze wątlejsza" - pisze gazeta.
Dziennik "The Times" ocenia, że Euro 2024 pozostaje dla Anglii bolesnym, męczącym zmaganiem, bo choć wygrała grupę C, co pozwolił jej uniknąć Niemiec w drugiej rundzie, turniej wciąż czeka z zakłopotaniem, aż drużyna Southgate’a dołączy do niego i cokolwiek zaprezentuje.
"Gareth Southgate wyglądał na człowieka, który próbuje absolutnie wszystkiego. Conor Gallagher w środku pola w pierwszej połowie, Kobbie Mainoo w drugiej. Zdjął ruchliwego Bukayo Sakę, wprowadził spacerującego Cole'a Palmera. Jakiś dzieciak o nazwisku Trent Alexander-Arnold na prawej obronie. I wreszcie, na lewym skrzydle, prawdziwy skrzydłowy - Anthony Gordon zastępujący Phila Fodena w doliczonym czasie gry. Wszystko to zakończyło się wielkim zerem" - dodaje.
picture

Reprezentacja Anglii rozczarowała grą, ale wygrała grupę C

Foto: Getty Images

"The Sun" podkreśla, że selekcjoner Anglii ma do dyspozycji najlepszych piłkarzy Premier League, Bundesligi i La Ligi, a jednak Anglia nie potrafiła pokonać drużyny zajmującej 57. miejsce na świecie i choć awansowała do fazy pucharowej, jej gra powoduje frustrację całego kraju.
"W tej chwili szef Trzech Lwów jest odwrotnym alchemikiem, który zamienia złoto w metal nieszlachetny. (…) Myśleliśmy, że nie może być jeszcze gorzej niż remis 1:1 z Danią w zeszły czwartek, ale to był kolejny występ, który sprawił, że wyrywałeś sobie włosy z głowy i rzucałeś przekleństwami w stronę telewizora. Jak drużyna, która ma w składzie Harry'ego Kane'a, Jude'a Bellinghama i Phila Fodena może być tak słaba?"- pyta "The Sun", zauważając, że pomimo dominacji w posiadaniu piłki, Anglia w zasadzie nie miała okazji do strzelenia gola.

"Ślepa wiara"

"Daily Telegraph", nawiązując do słów Southgate’a, że chce, by ta reprezentacja Anglii była bardziej kochana, pyta jak można kochać coś takiego, co zaprezentowała ona w meczu przeciw Słowenii. Zwraca uwagę, że mimo wygranej grupy, dotychczasowy występ na turnieju stawia więcej pytań niż udziela odpowiedzi.
"Z pewnością byli znacznie lepsi w drugiej połowie, ale ile szans tak naprawdę stworzyli? Rzadko kiedy wygranie grupy prowadzi do takiego poczucia płaskości. Pustki. Kobbie Mainoo i Cole Palmer, którzy weszli z ławki, zrobili różnicę i powinni rozpocząć następny mecz, ale spadek formy Jude'a Bellinghama po meczu otwarcia z Serbią musi martwić. To, jak najlepiej go wkomponować, staje się coraz bardziej palącą sprawą" - zauważa.
"The Guardian" pisze, że po słabych meczach przeciwko Serbii i Danii Anglia potrzebowała występu, który ożywiłby jej kibiców w Niemczech i kibice faktycznie byli niezwykle pomocni, zwłaszcza w drugiej połowie.
"W ich wysiłkach było coś lekko heroicznego. Stawali się coraz głośniejsi, ponieważ wierzyli, że padnie gol. A jeśli nie wierzyli, to i tak śpiewali, chwilami się w tym zatracając. Nazwijmy to ślepą wiarą. (…) Dali z siebie wszystko. Teraz odwrócili się, ponieważ czuli, że Gareth Southgate i piłkarze tego nie zrobili. Szczególnie Southgate. Pozostaje on piorunochronem na wszystko. Kiedy menedżer Anglii wyszedł na boisko, aby podziękować tym, którzy zostali, usłyszał głośne okrzyki i rzucono w niego kubkami. To było straszliwe dno dla niego" - ocenia.
W następnym meczu Anglia zagra w niedzielę w Gelsenkirchen przeciwko Słowacji.
Drabinka fazy pucharowej Euro 2024
(kz)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Powiązane mecze
Reklama
Reklama