Jakub Kamiński nowym liderem reprezentacji Polski. Zdobył bramkę z Holandią w eliminacjach mistrzostw świata. Pełni też coraz ważniejszą rolę w szatni

Trwa gwiezdny czas Jakuba Kamińskiego. Świetne tygodnie w klubie idą w parze z sukcesami i dobrymi występami skrzydłowego w reprezentacji. W niej piłkarz Kolonii zaczyna odgrywać coraz większą rolę, nie tylko na boisku. I to pomimo dalekiej od bajkowej przeszłości z najważniejszym z kadrowiczów.

Jakub Kamiński po meczu z Holandią - "Tak blisko Lewego jeszcze nie grałem"

Źródło wideo: Eurosport

Wychowanek Lecha Poznań wdarł się do świadomości przeciętnego kibica reprezentacji jako jeden z jej liderów w ostatnich tygodniach. To on był bohaterem spotkania z Holandią, gdy po dynamicznym rajdzie, rozpoczętym jeszcze na własnej połowie, wbił gola dumnym półfinalistom Euro 2024.
Gol ten nie dał co prawda trzech punktów w rywalizacji z europejską potęgą w eliminacjach mundialu (w Warszawie padł remis 1:1), ale potwierdził, w jak dobrej dyspozycji jest aktualnie 26-krotny reprezentant kraju.
A warto pamiętać, że ten właśnie piłkarz błysnął też we wrześniu, gdy w wygranym 3:1 starciu z Finlandią zanotował gola i asystę.
picture

Jakub Kamiński po meczu Polska - Finlandia w kwalifikacjach MŚ 2026

Foto: Getty Images

Piłkarski viral

Skąd taki jakościowy skok u obdarzonego dynamitem w nogach zawodnika? Podstawa to zmiana otoczenia i wybór nowego klubu. Kamiński zdecydował się na wypożyczenie z Wolfsburga, gdzie miał problem z wywalczeniem sobie na stałe miejsca w składzie, do FC Koeln.
Okazało się to strzałem w dziesiątkę.
Polak w tym sezonie Bundesligi zagrał każdy mecz w pełnym wymiarze czasowym, weekend w weekend spędzając na boiskach jednej z absolutnie najlepszych lig świata po 90 minut. Widać to także w meczowych statystykach - "Kamyk", który był piłkarzem września w klubie, uzbierał już w tym sezonie Bundesligi cztery gole, do których dorzucił jeszcze jedną asystę.
Dziś wybieranie składu 9. drużyny niemieckiej ekstraklasy zaczyna się właśnie od niego. Przy okazji stał się ulubieńcem kibiców i osób z klubu. Hitem w sieci są przeróżne, czasem żartobliwe kreacje w mediach społecznościowych Kolonii, których bohaterem jest właśnie nasz piłkarz.

Przyszły kapitan

Dlatego też dobry, bojowy nastrój z klubu udaje się przenieść na drużynę narodową. I to nie tylko w wymiarze piłkarskim.
Dzień po rywalizacji z Holandią na reprezentacyjnym kanale Łączy Nas Piłka na YouTubie pojawiły się tradycyjne kulisy meczowe, gdzie tym razem uwagę przykuła postawa właśnie Kamińskiego. Ten jeszcze przed wyjściem na murawę PGE Narodowego przemawiał do kolegów i pełnymi ekspresji okrzykami trafił do zespołu.
- Tylko drużyna! - wymowną komendą zakończył gorącą przemowę, za którą był bardzo chwalony w mediach społecznościowych. Niektórzy obserwatorzy szli nawet o krok dalej, twierdząc, że będzie on przyszłym kapitanem biało-czerwonego zespołu.
I sam zainteresowany tego scenariusza nie wyklucza.
- Czuję się w tym dobrze. Byłem kapitanem w kadrze U-21 i cały czas to trzymałem. Cieszę się z tego, bo to jest pokazanie trochę większej odpowiedzialności w zespole - mówił w materiale Łączy Nas Piłka.

Skarb dla napastnika

A przecież na swoją pozycję w kadrze pracował latami, wcześniej będąc w niej po prostu jednym z wielu. Wymowne jest też to, że z trzech zdobytych przez niego bramek z orzełkiem na piersi dwie pochodzą z tego roku.
- Zawsze uwielbiałem piłkarzy, którzy wbiegają w wolne przestrzenie. (...) Świadomość, że ma się piłkarza wbiegającego za plecy, jest dużym ułatwieniem dla napastnika. W takim przypadku obrońca inaczej reaguje i wie, że musi spekulować. Widać, że Kuba cały czas próbuje wykonywać ruchy w wolne pole i daje to nam dużo swobody - partnera z murawy nie mógł nachwalić się Robert Lewandowski, który przy piątkowej bramce Kamińskiego asystował.

Za dużo machania rękami

A nie zawsze przecież między oboma panami było tak kolorowo.
"W kadrze się irytował, bo nie dostawał tego, czego chciał, a przecież nie mieliśmy piłkarzy z Bayernu czy Barcelony. Takie są fakty i machanie rękoma ani tego nie zmieniało, ani nie pomagało zespołowi. Bardziej przydałyby się nam pozytywne gesty po udanym zagraniu" - zaskakujący fragment wypowiedzi Kamińskiego znalazł się w głośnej, niedawno opublikowanej książce "Lewandowski. Prawdziwy" Sebastiana Staszewskiego.
Najlepszy strzelec w historii reprezentacji nie miał jednak tej sytuacji za złe młodszemu koledze. Wręcz przeciwnie, doceniał jego odwagę.
picture

Robert Lewandowski o fragmencie książki „Lewandowski. Prawdziwy”

Źródło wideo: TVN24

Zdobył szacunek

- Bardzo szanuję Kubę za tę wypowiedź, że zrobił to pod nazwiskiem i się nie bał. To pokazuje, że jest zawodnikiem z klasą. Na pewno nie będę miał żadnych pretensji - "Lewy" opowiadał na wtorkowej konferencji prasowej.
Dziś obaj panowie stanowią o sile reprezentacji Jana Urbana. I chyba najlepszą recenzją występów Kamińskiego jest fakt, że obecnie równie trudno wyobrazić sobie drużynę narodową bez niego, jak i bez jednego z najlepszych piłkarzy świata ostatnich lat.
W poniedziałek Polska zakończy eliminacje mistrzostw świata, w których jest już pewna przynajmniej baraży. Wyjazdowy mecz z Maltą od godziny 20:45. Wynik na żywo i relacja live w eurosport.pl.
picture

Robert Lewandowski i Jakub Kamiński - dla reprezentacji Polski są nieocenieni

Foto: Newspix

(mb)
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Powiązane mecze
Reklama
Reklama