Eurosport
Robert Lewandowski skomentował relację z kolegami z reprezentacji opisane w książce "Lewandowski. Prawdziwy"
📝
Akt. 12/11/2025, 12:53 GMT+1
Wątki z książki "Lewandowski. Prawdziwy" zdominowały wtorkową konferencję prasową kapitana reprezentacji Polski. Wybitny napastnik odniósł się do jego rzekomych chłodnych relacji z bramkarzem Łukaszem Skorupskim, czy do słów otwartej krytyki pod jego adresem, na które zdobył się Jakub Kamiński.
Robert Lewandowski o fragmencie książki „Lewandowski. Prawdziwy”
Źródło wideo: TVN24
Ostatnie kilkadziesiąt godzin było dla Lewandowskiego rollercoasterem emocji.
W niedzielny wieczór spektakularnie powrócił do pierwszego składu Barcelony, strzelając hat-tricka przeciwko Celcie Vigo.
Falę peanów płynącą pod jego adresem przerwała niespodziewana wiadomość o jego locie do Stanów Zjednoczonych zamiast do Warszawy, gdzie w poniedziałek startowało zgrupowanie kadry przed meczami eliminacji mistrzostw świata z Holandią i Maltą. Gdy cel tej wizyty nie był jeszcze znany, na piłkarza zaczęły sypać się gromy. Sytuacja zmieniła się, gdy wyszło na jaw, że chodzi o zaszczytne rozświetlenie Empire State Building na biało-czerwone barwy w związku z Narodowym Świętem Niepodległości.
Eliminacje MŚ - Europa
Wyznaczono sędziego meczu z Holandią. Lepiej kojarzy się Polakom
4 minuty temu
Lewandowski o relacji ze Skorupskim i krytyce Kamińskiego
Po kolejnych kilkunastu godzinach zawodnik Barcelony był już w Warszawie i u boku selekcjonera Jana Urbana wziął udział w pierwszej konferencji prasowej zgrupowania. Tę w dużej mierze zdominowały wątki z opublikowanej w ostatnich dniach książki Sebastiana Staszewskiego "Lewandowski. Prawdziwy".
/origin-imgresizer.eurosport.com/2025/11/11/image-e8a4170a-1b3e-4950-bcbe-af3c061d14e1-85-2560-1440.jpeg)
Robert Lewandowski o fragmencie książki „Lewandowski. Prawdziwy”
Źródło wideo: TVN24
- Zacząłem czytać tę książkę. Nie miałem wiele czasu, więc przeczytałem może parę rozdziałów. Szanuję każdy głos w tej książce. Szanuję pracę, jaka została wykonana, więc z dużą chęcią ją przeczytam. Zobaczę, co zostało napisane i może sam się czegoś dowiem. Podchodzę do tego pozytywnie - mówił Lewandowski, który we wtorek wyraźnie tryskał humorem i nie zamierzał uciekać od odpowiedzi na niewygodne nawet pytania.
Pierwszą poruszoną kwestią z książki była ta, że to obecny selekcjoner Urban odpowiadał kilkanaście lat temu za decyzję o rezygnacji z Lewandowskiego i zaniechanie próby ściągnięcia go do Legii Warszawa. Ówczesny trener Wojskowych oglądał młodego napastnika w meczu Znicza Pruszków.
- Słyszałem o tym, ale wtedy o tym nie wiedziałem. Ważniejsze, że trener chce mnie w tej reprezentacji niż to, co było w tamtym okresie. Tamte ciężkie momenty też były po coś. Nie mam do nikogo pretensji. Wręcz przeciwnie, czasami powinienem podziękować za takie decyzje, bo jestem w miejscu, w którym zawsze chciałem być - mówił Lewandowski.
A co na to Urban? - Pamiętam tę sytuację, ale nie pamiętam, jaki to był mecz. Byłem cię oglądać. Padał mocno deszcz, kopaninka taka była, strzeliłeś nawet gola z metra. No i tyle widziałem. Natomiast dobrze się stało, jak się stało - wracał pamięcią selekcjoner.
Chłodne relacje z bramkarzem
Za chwilę jeden z dziennikarzy obecnych na warszawskiej konferencji prasowej poruszył wątek rzekomo chłodnych relacji napastnika ze Skorupskim. Jak wynika z lektury wspomnianej książki, to właśnie bramkarz Bologny - nieobecny na trwającym zgrupowaniu z powodu kontuzji - miał być w czerwcu jedną z tych osób, z którą ówczesny selekcjoner Michał Probierz konsultował odebranie Lewandowskiemu opaski kapitańskiej. To skutkowało później jego rezygnacją z gry w kadrze Probierza.
/origin-imgresizer.eurosport.com/2025/11/12/image-8b44fbfd-1812-42a0-9694-c2877b5fe8b2-85-2560-1440.jpeg)
Robert Lewandowski i Łukasz Skorupski przed meczem z Francją na Euro 2024
Foto: Getty Images
Sam Lewandowski w rozmowie z jednym z kadrowiczów miał natomiast stwierdzić, że "Piotr Zieliński zaszedłby zdecydowanie dalej, gdyby nie przyjaźnił się z takim głupkiem".
- Nie dotarłem jeszcze do tej historii, ale jeśli chodzi o nasze relacje, to ja Łukasza lubię. Jest specyficznym zawodnikiem, bramkarze zawsze są inni. Ja wiele rzeczy mówię w formie żartu, więc nie wiem, w jakim kontekście mogły paść przywołane słowa. Dlatego trudno mi się do tego odnieść. To, że Łukasz ma inne podejście do życia i patrzy inaczej na wiele spraw, to coś innego. Będąc na zgrupowaniu, potrafię pośmiać się z niego, z jego żartów i jego perspektywy. Często w reprezentacji ktoś robi rzeczy, które komuś innemu mogą nie podpasować. Ja również. Łukasz jest inny niż ja i większość chłopaków w reprezentacji, ale to inny nie znaczy gorszy, wręcz przeciwnie - tłumaczył rekordzista kadry zarówno pod względem liczby goli, jak i występów.
Zaskakująca odpowiedź na krytykę
Lewandowski zmierzył się również ze słowami czołowego skrzydłowego kadry, który cytowany w książce miał stwierdzić: W kadrze się irytował, bo nie dostawał tego, czego chciał, a przecież nie mieliśmy piłkarzy z Bayernu czy Barcelony. Takie są fakty i machanie rękoma ani tego nie zmieniało, ani nie pomagało zespołowi. Bardziej przydałyby się nam pozytywne gesty po udanym zagraniu.
/origin-imgresizer.eurosport.com/2025/11/12/image-cd1b5cac-ef50-4c21-bce5-7ca9afc21882-85-2560-1440.jpeg)
Jakub Kamiński i Robert Lewandowski świętują gola przeciwko San Marino, rok 2021
Foto: Getty Images
- Bardzo szanuję Kubę za tę wypowiedź, że zrobił to pod nazwiskiem i się nie bał. To pokazuje, że jest zawodnikiem z klasą. Na pewno nie będę miał żadnych pretensji. Co do machania rękami - tak, bywały takie momenty, które wynikały z emocji i ambicji, nad czym nie miałem kontroli. Oczywiście, te błędy popełniałem. Sam wielokrotnie mówię, że nie jestem idealny. W tym dążeniu do sukcesu pojawiały się rzeczy, które były nie na miejscu. Może gdyby ktoś z kolegów podszedł do mnie i o tym powiedział, może zauważyłbym to szybciej - odniósł się Lewandowski.
37-latek stwierdził również: Po publikacji tej książki słyszałem, że brakuje mi empatii. Empatii może mi czasami brakowało, ale serca nigdy.
Kiedy mecze reprezentacji Polski?
Starcie Polski z Holandią - z którą Biało-Czerwoni nie wygrali od 1979 roku, a w XXI wieku bilans z tym przeciwnikiem wynosi 0-5-2 - odbędzie się 14 listopada w Warszawie. Początek o 20.45.
/origin-imgresizer.eurosport.com/2025/11/11/image-e71ace3b-65a0-4494-83c5-21c29146325a-85-2560-1440.jpeg)
Jan Urban o planie na mecz z Holandią
Źródło wideo: TVN24
Trzy dni później, w ostatnim meczu fazy grupowej, nasi piłkarze zmierzą się na wyjeździe z Maltą (17.11, Ta' Qali, 20.45).
(pqv/macz)
Powiązane tematy
/images.sports.gracenote.com/images/lib/basic/geo/country/flag/large/2214.png)
/images.sports.gracenote.com/images/lib/basic/geo/country/flag/large/2201.png)
/images.sports.gracenote.com/images/lib/basic/geo/country/flag/large/4360.png)