"Ważniejsza niż jednostka jest drużyna". Mieszane uczucia młodego obrońcy

Po zwycięstwie na Wyspach Owczych i porażce z Czechów z Albanią do Polaków uśmiechnął się los. Mieli wszystko w swoich rękach, a dwa zwycięstwa - z Mołdawią i Czechami - oznaczały dla nich pewny awans.

Niestety, kadra Michała Probierza potknęła się już przy pierwszej, teoretycznie łatwiejszej, okazji. Gol Karola Świderskiego to było za mało, wystarczył do remisu 1:1.

- Takie wyniki nikogo nie cieszą, nikt nie jest zadowolony. Głupio stracona bramka po stałym fragmencie sprawiła, że Mołdawia cofnęła się, grała piątką z tyłu, liczyła później tylko na kontry. Nie będę się cieszył z moich dwóch występów w kadrze tak, jak mógłbym, gdybyśmy wygrali, choć oczywiście debiut w reprezentacji to powód do radości. Ważniejsza niż jednostka jest jednak drużyna, a my znowu skomplikowaliśmy sobie sytuację w grupie. Musimy liczyć na siebie, patrzeć do przodu i starać się wygrywać każdy kolejny mecz - mówił po ostatnim gwizdku Peda, który w biało-czerwonych barwach zagrał po raz drugi.

W listopadzie Polacy zagrają z Czechami, ale nawet zwycięstwo prawdopodobnie nie da im bezpośredniego awansu. Nasi południowi sąsiedzi będą potrzebować remisu w Warszawie lub zwycięstwa w późniejszym meczu z Mołdawią. Kadra Probierza w takim przypadku najprawdopodobniej poszuka swojej szansy w barażach.

(pqv)