Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Halowe mistrzostwa świata Glasgow 2024. Ewa Swoboda srebrną medalistką biegu na 60 metrów

Eurosport
📝Eurosport

Akt. 03/03/2024, 19:58 GMT+1

Ewa Swoboda halową wicemistrzynią świata w Glasgow. Biegła na całego, walczyła, ma srebro. Przegrała tylko z Julien Alfred z Saint Lucia. Brąz zdobyła Włoszka Zaynab Dosso. Polka dwa lata wcześniej w Belgradzie zajęła czwarte miejsce.

Ewa Swoboda podczas HMŚ w Glasgow 2024

Na dystansie tak krótkim miejsca na błąd nie ma, nawet ten najmniejszy oznacza stratę setnych części sekundy, które na mecie decydują o wszystkim. Tu granica między zwycięstwem a porażką naprawdę jest cienka.
Swoboda w hali biegać lubi i potrafi, rekord życiowy - i kraju - na 60 m doprowadziła do budzącego szacunek wyniku 6,99 s, w sezonie 2022. Lubi też Glasgow, właśnie tam w roku 2019 - dokładnie 2 marca, jak teraz - zgarnęła złoto halowych mistrzostw Europy, uzyskując wtedy 7,09 s. Przez te pięć lat została gwiazdą, przez media, oczywiście światowe, śledzoną i opisywaną. "Dużo tatuaży, kolorowe paznokcie, mocna osobowość" - tak przedstawiał ją portal lekkoatletycznej federacji World Athletics u progu imprezy, zapowiadając jej walkę o tytuł z Alfred, trenującą w USA reprezentantką Saint Lucia. Dlaczego uwagę poświęcano tym dwom zawodniczkom?

Ewa Swoboda, czyli "kobieta z misją"

Alfred, lat 22, zapatrzona jest w Usaina Bolta, sprintera, który wygrywał zawsze i wszędzie, przedstawiać nie trzeba. Jak on chce zgarniać medale, tak wyczekiwane w jej ojczyźnie. W tym sezonie, przed mistrzostwami w Glasgow, biegała na świecie najszybciej - 11 lutego w Nowym Jorku uzyskała 6,99 s. Swoboda w zestawieniu pozycję zajmowała drugą - 7,01 z Torunia, z 6 lutego. Numer 3 - Dosso i Amerykanka Aleia Hobbs, ex aequo, po 7,02. Bardzo ciasno, różnice minimalne.
W sobotę Swobodę i jej rywalki czekał ogrom pracy - eliminacje w sesji porannej, półfinały i finał - w wieczornej. Polka pracę rozpoczęła wybornie, od rewelacyjnego 7,02 w serii eliminacyjnej. Był luz, była moc, były pewność siebie, pokaz siły i kilkumetrowa przewaga. A do tego pretensje do siebie za popełnione błędy. "Kobieta z misją" - napisano chwilę potem na stronie europejskiej federacji lekkoatletycznej.
Alfred w innej serii - 7,02, tak jest, dokładnie 7,02. Hobbs - 7,07. Dosso - 7,10. I panie mogły wracać do hotelu, odpoczywać, kumulować energię, koncentrować się przed tym, co czekało je za kilka godzin.
picture

Ewa Swoboda w akcji

Foto: Polska Agencja Prasowa

Polka złapała się za głowę

W półfinałach miejsca na luz już nie było, tu walczyć należało na całego. I Swoboda walczyła, dopingowana z trybun przez brata, który przyjechał do Glasgow z Edynburga, gdzie mieszka. Walczyła, że hej. Półfinał - 6,98, rekord Polski, złapała się za głowę.
Hobbs - 7,04. Alfred - 7,03. Co będzie w finale?

Ewa Swoboda srebrną medalistką HMŚ

W nim Swoboda wpadła na metę z czasem 7,00. Złoto dla Alfred, do której należały ostatnie metry - 6,98. Brąz zdobyła Dosso - 7,05.
- Liczyłam, że wygram, ale trochę się spięłam. Mam nadzieję, że ten niedosyt da mi dodatkowego kopa do roboty. W sobotę były trzy mocne biegi, dałam radę. Jest medal, jest srebro. Chyba będę płakać ze szczęścia, ale na razie jestem zła - mówiła przed kamerą TVP Sport.
picture

Swoboda w finałowym biegu

Foto: Polska Agencja Prasowa

Finał, zaplanowany na godzinę 22.45, rozpoczął się z kilkuminutowym opóźnieniem ze względu na problemy zdrowotne Alei Hobbs, która doznała urazu w trakcie ostatnich przygotowań. Amerykanka ostatecznie musiała wycofać się z rywalizacji.
(rk)
Udostępnij