Deszcz torpeduje turniej w Warszawie. Świątek nadal nie wie, z kim zagra

Liderka światowego rankingu we wtorek nie bez trudu pokonała na inaugurację turnieju Niginę Abduraimową z Uzbekistanu. Niedługo po zakończeniu tego pojedynku na kort centralny weszły Claire Liu i Yue Yuan.

Amerykanka z Chinka zdołały rozegrać tylko osiem gemów. Powód? Zapadające ciemności. Ich starcie miało zostać dokończone w środę.

Panie wróciły do rywalizacji o godzinie 12.40. Liu wygrała pierwszego seta po tie-breaku 7:6 (3). W drugim przegrywała 2:4, a w siódmym gemie mecz został ponownie przerwany. Tym razem problemem okazał się deszcz.

Organizatorzy mieli nadzieję, że starcia uda się wznowić około godziny 16, ale fatalne prognozy pozbawiły ich złudzeń. Pojedynki zostały odwołane. To oznacza, że Liu i Yuan powinny dokończyć mecz w czwartek. Zwyciężczyni tego dnia zagra zatem dwa spotkania, bo na popołudnie - najwcześniej na 17.30 - zaplanowane jest starcie ze Świątek.

Zapowiedzi synoptyków na kolejne dni nie są optymistyczne. Ma być zdecydowanie zimniej niż ostatnio i, co gorsze, deszczowo.