Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Trudna przeprawa Świątek. Ma półfinał w Montrealu

Eurosport
📝Eurosport

Akt. 12/08/2023, 02:58 GMT+2

Iga Świątek pokonała Amerykankę Danielle Collins 6:3, 4:6, 6:2 w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 na kortach twardych w Montrealu. Polska tenisistka w walce o finał zmierzy się z reprezentantką USA Jessicą Pegulą.

Iga Świątek w turnieju WTA 1000 w Montrealu (Getty Images)

Zajmująca 48. miejsce w światowym rankingu Collins dopiero w Montrealu doczekała się powodów do zadowolenia, bo wcześniej w tym sezonie nie spisywała się na miarę oczekiwań i możliwości. W Kanadzie przeszła eliminacje, a już w turnieju głównym nie oddała seta nie tylko Kanadyjce Leylah Fernandez (w 1/8 finału), ale także wcześniej Ukraince Elinie Switolinie i Greczynce Marii Sakkari.
Z 22-letnią Świątek, która w torpedowanym przez opady deszczu i trwającym - łącznie z przerwami - prawie dziewięć godzin spotkaniu pokonała w czwartek Czeszkę Karolinę Muchovą 6:1, 4:6, 6:4, osiem lat starsza od niej Amerykanka zmierzyła się po raz czwarty.
I po raz trzeci musiała uznać wyższość Polki.

Świątek poszła za ciosem

Początek meczu, który rozpoczął się w sobotę po północy polskiego czasu, był jednak zaskakujący. Collins w pierwszym gemie miała break pointa, ale nie potrafiła go wykorzystać. Świątek błyskawicznie wybrnęła z opresji. I poszła za ciosem, za chwilę przełamała serwis przeciwniczki, następnego gema - tym razem do zera - też wygrała. Zrobiło się 3:0.
Finalistka Australian Open 2022 nie miała argumentów, żeby przeciwstawić się sile i precyzji Polki. Popełniała też sporo błędów. W efekcie drugi raz straciła swoje podanie (5:1 dla Świątek). Wydawało się, że set długo nie potrwa. Liderka listy WTA serwowała, miała nawet piłkę setową, ale jej nie wykorzystała. A kolejne dwie akcje padły łupem Collins, która zanotowała odłamanie.
Szarża Amerykanki trwała jednak za krótko. Polka ostatecznie wygrała partię 6:3.

Pierwszy raz grały trzeciego seta

Świątek, która bardzo dobrze odczytywała zamiary serwisowe Collins, zaczęła drugiego seta od przełamania. Ale też sama dała się przełamać w gemie numer cztery, po którym było 2:2. Kolejny gem także wygrała Amerykanka, która po raz pierwszy w spotkaniu prowadziła (3:2).
Mecz wyrównał się. Collins nie miała nic do stracenia, dlatego nie zamierzała zwalniać ręki. Świątek musiała solidnie zapracować, także w defensywie, żeby zdobywać punkty, ale w końcu to jej przyszło bronić piłek setowych. Przy swoim podaniu pękła przy czwartej.
Potrzebny był więc trzeci set, pierwszy taki w ich dotychczasowych pojedynkach.
Przy wyniku 1:1 doszło do kolejnego przełamania, tym razem po stronie Świątek, która imponowała returnem. Zachowała też więcej zimnej krwi, stąd drugie przełamanie i widoczna na twarzy Collins złość pomieszana z frustracją. Było 5:2. Za chwilę Polka postawiła kropkę nad i, zwyciężając 6:2.
Spotkanie trwało dwie godziny i 21 minut.
Rywalką Świątek w półfinale kanadyjskiej imprezy będzie Pegula. Amerykanka, rozstawiona z numerem czwartym, wyeliminowała rodaczkę Coco Gauff (nr 6) 6:2, 5:7, 7:5.
Wynik meczu 1/4 finału WTA 1000 w Montrealu:
Iga Świątek (Polska, 1) - Danielle Collins (USA) 6:3, 4:6, 6:2
(kz)
Udostępnij
Reklama
Reklama