Aryna Sabalenka pod presją w Madrycie

W tegorocznej edycji Madrid Open Sabalenka broni aż 1000 punktów. 12 miesięcy temu okazała się w stolicy Hiszpanii najlepsza, pokonując w finale Igę Świątek. Co innego Gauff i Rybakina. Amerykanka wywalczyła przed rokiem ledwie 65 punktów za trzecią rundę, a tenisistka z Kazachstanu 10 za porażkę w drugiej.

Gauff udział w tegorocznym turnieju już zakończyła. Awans do 1/8 finału pozwolił jej wzbogacić dorobek punktowy o 55 i wirtualnie wyprzedzić Sabalenkę. Z kolei Rybakina w środę awansowała do półfinału, co oznacza aż 380 dodatkowych punktów, póki co gwarantujących czwartą lokatę.

Aby być pewną drugiego miejsca w rankingu WTA w najbliższy poniedziałek, Sabalenka (obecnie ma 7063 punkty) potrzebuje awansu do finału. W środowym ćwierćfinale musi pokonała Mirrę Andriejewą, a w najlepszej czwórce zmierzy się z Rybakiną. Bez zwycięstwa nad tenisistką reprezentującą Kazachstan nie zgromadzi większej liczby punktów od Gauff (7313).

Z kolei Rybakina Amerykanki już na pewno nie wyprzedzi, ale wciąż może awansować kosztem Sabalenki na pozycję trzecią. Aby tak się stało, musi jednak wygrać całą imprezę (będzie wtedy miała 7283 punkty).

Dobrym prognostykiem dla Sabalenki może być fakt, że w Madrycie wyraźnie rozkręca się z każdym kolejnym meczem. Choć do pokonania Magdy Linette, Robin Montgomery i Danielle Collins za każdym razem potrzebowała trzech setów, jej gra z dnia na dzień wygląda lepiej.

- To była trudna bitwa, Danielle grała niesamowicie. Dziękuję wam za wsparcie, to dlatego tak kocham Madryt – dziękowała kibicom po zwycięstwie nad Collins Białorusinka.

Tendencję potwierdziła w środę, bo do wygranej z Andriejewą potrzebowała już tylko dwóch setów.

Mecz Sabalenka - Rybakina zaplanowano w Madrycie na czwartek. Ostatnie spotkanie dnia na korcie centralnym powinno rozpocząć się około godziny 21.30.

(br/TG)