Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Węgierska tenisistka wywołała skandal podczas meczu WTA w Budapeszcie. Teraz wydała oświadczenie

📝Reuters

21/07/2023, 07:38 GMT+2

Amarissa Kiara Toth, która zasłynęła skandalem wywołanym podczas meczu z Shuai Zhang, zabrała głos. W odczytanym oświadczeniu przeprosiła rywalkę za swoje zachowanie. - Dałam się ponieść emocjom i chwili. Nie chciałam wygrać w ten sposób - powiedziała.

Magdalena Fręch pokonała Shuai Zhang w 1. rundzie Roland Garros

Do incydentu doszło pod koniec pierwszego seta meczu 1. rundy turnieju w Budapeszcie. Zhang uderzyła piłkę, wywołaną przez sędzię liniową jako autowa, co, jak pokazały powtórki wideo, było błędną decyzją.
Chinka wdała się z nią w dyskusję, potem pretensje miała też do głównej arbiter. Próbowała również - bezskutecznie - wezwać komisarza zawodów, który mógłby rozsądzić spór. Bez żadnego efektu.
W pewnym momencie do akcji wkroczyła Toth, która zatarła ślad pozostawiony przez piłkę. To zachowanie przelało czarę goryczy chińskiej tenisistki, która ze łzami w oczach poddała mecz.
Na węgierską tenisistkę, która niezwłocznie po decyzji Zhang ostentacyjnie cieszyła się z wygranej, spadła fala krytyki. Eksperci i obserwatorzy tenisa nazywali jej zachowanie "nieakceptowalnym". Zwracali uwagę, że zawodniczka, która dotąd nie ma na koncie wielkich osiągnięć, dała się poznać fanom tenisa z najgorszej strony.
Lakoniczny komunikat z zapowiedzią zbadania sprawy wydała również organizacja WTA.
W końcu do sprawy odniosła się sama Toth, która w czwartek zakończyła grę w turnieju pokonana 3:6, 1:6 przez Ukrainkę Katerynę Baindl. W oświadczeniu opublikowanym na facebookowej stronie organizatora turnieju przeprosiła za swoje zachowanie.

"Nie powinnam świętować w taki sposób"

- Nie sądziłam, że mój pierwszy w karierze sukces w turnieju głównym rangi WTA wywoła taką burzę - powiedziała Toth. - Bardzo mi przykro z powodu tego, co się stało. Nigdy nie było moją intencją lekceważenie, krzywdzenie lub denerwowanie kogokolwiek, a zwłaszcza Shuai Zhang, którą szanuję zarówno jako zawodniczkę, jak i jako osobę - zapewniała Węgierka.
- Zdaję sobie sprawę z tego, że nie powinnam świętować w taki sposób, w jaki to zrobiłam. Przepraszam za to. Działałam w ferworze meczu i dałam się ponieść emocjom i chwili. Skupiłam się tylko na tenisie, ale nie chciałam wygrać w ten sposób - zapewniała.
Toth zapowiedziała również, że ma nadzieję na bezpośrednią rozmowę z Zhang, by móc osobiście wyrazić swój żal.
(ma/TG)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama