Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Wygrała, gdy załamana rywalka poddała mecz. "Nie rozumiem, dlaczego zrobiła takie zamieszanie"

Eurosport
📝Eurosport

Akt. 19/07/2023, 19:54 GMT+2

Nie milkną echa skandalu, do którego doszło w meczu pierwszej rundy turnieju WTA 250 w Budapeszcie. Doświadczona chińska tenisistka Zhang Shuai zeszła z kortu i poddała spotkanie w reakcji na to, co spotkało ją ze strony zespołu sędziowskiego, rywalki Amarissy Toth oraz kibiców. - Nie rozumiem, dlaczego zrobiła takie zamieszanie - oświadczyła Toth, na którą spadła fala krytyki.

Magdalena Fręch pokonała Shuai Zhang w 1. rundzie Roland Garros

Przypomnijmy, wtorkowy mecz Shuai, rozstawionej z numerem drugim, z reprezentantką gospodarzy zakończył się już w pierwszym secie. 34-letnia Chinka zeszła z kortu zapłakana i załamana, nie mogąc pogodzić się z decyzją sędziów o nieprzyznaniu jej prawidłowo zdobytego punktu, ale też z tym, co później spotkało ją ze strony kibiców i rywalki.
Zamieszanie trwało kilka minut. W jego trakcie Shuai nasłuchała się porcji gwizdów. Niektórzy kibice, a nawet przeciwniczka, śmiali się z niej, gdy protestowała. Sytuację w całości można zobaczyć poniżej.

"Nie rozumiem, dlaczego zrobiła takie zamieszanie"

Fala krytyki ze strony tenisowego środowiska spadła głównie na Węgierkę. W pewnym momencie 20-letnia zawodniczka zatarła ślad pozostawiony przez piłkę po zagraniu Chinki, mimo że ta prosiła, aby tego nie robić. A gdy zdruzgotana rywalka schodziła z kortu, Toth nie mogła powstrzymać radości z tego, że wygrała mecz, zresztą pierwszy tej rangi w karierze, jakby zapominając, w jakich okolicznościach osiągnęła cel.
"Cały treningowy wysiłek poszedł na marne, bo jeśli chcesz uderzyć blisko linii, a nawet w nią, to potem i tak jest aut. Dziękuję tym, którzy wspierają mnie i trzymają moją stronę" - skomentowała w mediach społecznościowych Shuai.
Głos zabrała także Toth. - Nie rozumiem, dlaczego zrobiła takie zamieszanie, chcąc uchylić sędziowską decyzję - powiedziała w rozmowie ze stacją radiową Kossuth Radio.
- Nie rozumiem, dlaczego tego nie zaakceptowała, ale narobiła sobie kłopotów - dodała Toth, sklasyfikowana na 548. pozycji w światowym rankingu.
picture

Amarissa Toth

Foto: Imago

W kolejnej rundzie Toth zmierzy się z Ukrainką Kateryną Baindl (100. WTA).
(kz/po)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama