Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Roland Garros 2024. Tomasz Wiktorowski o emocjach towarzyszących Idze Świątek i wygranej z Bouzkovą

Piotr Onami

Akt. 01/06/2024, 08:01 GMT+2

Iga Świątek na każdym kroku może liczyć na wsparcie swojego sztabu, w tym głównego trenera Tomasza Wiktorowskiego. Nie inaczej jest podczas trwającego Roland Garros. Do tej pory najtrudniejsze chwile Polka przeżywała w meczu z Japonką Naomi Osaką. Po spotkaniu, w którym była o krok od odpadnięcia z turnieju, dała upust emocjom, co zarejestrowały kamery. Trener Świątek odniósł się do tej sytuacji.

Rozmowa z Tomkiem Wiktorowskim po awansie Świątek do 4. rundy Roland Garros

Świątek wygrała z Osaką w trzech setach, choć w tym ostatnim przegrywała już 2:5, a rywalka miała piłkę meczową. Polka wróciła jednak w wielkim stylu i zdołała zwyciężyć.
- Iga już niejednokrotnie pokazała, że jest w stanie odwracać trudne wyniki, teoretycznie te nie do odwrócenia. Szczerze? Wierzyłem do końca (w wygraną Świątek), poza jednym momentem zawahania. Iga pokazała, że warto w nią wierzyć do końca - powiedział Wiktorowski w rozmowie z Pawłem Kuwikiem z Eurosportu.

"To jak najbardziej normalne"

Po tak trudnym meczu nie mogło zabraknąć emocji. Iga dała im upust w szatni, a nagranie obiegło cały świat.
- Jest to jak najbardziej normalne i zawsze było. Te emocje sportowe zawsze były i towarzyszyły sportowcom, tylko nie było wszędzie kamer. Kiedyś, gdybyś potknął się, wychodząc z bloku, to widziała to twoja mama z okna i nikt więcej, a teraz widzi to cały świat i jest z tego zrobiona niesamowita historia - podkreślił trener Świątek.
- Po takim meczu naturalnym jest, że człowiek musi dać ujść tym emocjom. Można to zrobić w rożny sposób, ale to indywidualnego sprawa każdego sportowca. Zwłaszcza, jeśli jest się w na tyle prywatnym miejscu, jakim jest siłownia i szatnia, ale jak widać, dziś nie ma prywatnych miejsc - dodał.
picture

Tomek Wiktorowski o odreagowaniu emocji

Trener zadowolony

W piątek Polka pokonała w dwóch setach Marię Bouzkovą 6:4, 6:2 i awansowała do 4. rundy Roland Garros.
- Iga miała dużą przewagę w prędkości piłki, tego się już nie wybiega i nie da rady zniwelować. Mimo wszystko wynik dość ciasny w pierwszym secie, w drugim było już trochę "łatwiej", więc jestem zadowolony - Wiktorowski podsumował mecz z Czeszką.
picture

Rozmowa z Tomkiem Wiktorowskim po awansie Świątek do 4. rundy Roland Garros

Kolejną rywalką Świątek będzie Rosjanka Anastazja Potapowa.
(po/łup)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama