Dyskwalifikacja na Roland Garros. Japonka o "nieszczęśliwym wypadku"

Do zdarzenia doszło w spotkaniu Kato, której partnerowała Indonezyjka Aldili Sutjiadi, z czesko-hiszpańską parą Marie Bouzkova - Sara Sorribes Tormo. W trakcie drugiego seta Japonka nieumyślnie przerzuciła piłkę na drugą stronę siatki przy prowadzeniu 3:1 (pierwszą partię wygrały Bouzkova i Sorribes Tormo 7:6).

Dziewczynka od podawania piłek niczego się nie spodziewała. W ostatniej chwili skuliła się ze strachu, próbując zasłonić się przed trafieniem. Została jednak uderzona piłką w bark i rozpłakała się.

Sędzia meczu Alexandre Juge początkowo dał Kato jedynie ostrzeżenie, jednak Bouzkova i Sorribes Tormo domagały się dyskwalifikacji rywalek. - Nie, nie, pozwólcie, że wam wytłumaczę. Ona nie zrobiła tego celowo, a dziewczynka nie doznała urazu - argumentował swoją decyzję sędzia.

- Nie zrobiła tego celowo? Dziewczynka płacze - zaznaczyła Sorribes Tormo. Po rozmowie z poszkodowaną i interwencji supervisora, który pojawił się na korcie, Juge zmienił decyzję i poinformował o dyskwalifikacji Kato i Sutjiadi.

Japonka kilka godzin później zabrała głos w sprawie incydentu.

"Chciałabym szczerze przeprosić dziewczynkę od podawania piłek, moją partnerkę oraz kibiców za dzisiejszy nieszczęśliwy wypadek. To było całkowicie niezamierzone. W rezultacie zostałam ukarana przez organizatorów Rolanda Garrosa utratą nagrody pieniężnej (43 tysiące euro za udział w trzeciej rundzie do podziału na parę - red.) i punktów rankingowych. Doceniam wasze nieustające wsparcie" - napisała w mediach społecznościowych.

W ćwierćfinale Bouzkova i Sorribes Tormo zmierzą się z Amerykanką Nicole Melichar-Martinez i Australijką Ellen Perez.

(kz)