Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Wielki powrót Amerykanki na nic. Sabalenka w ćwierćfinale

Mariusz Czykier

Akt. 04/06/2023, 23:25 GMT+2

Rozstawiona z dwójką Aryna Sabalenka wygrała 7:6(5), 6:4 z Amerykanką Sloane Stephens mecz 1/8 finału wielkoszlemowego turnieju Roland Garros. Zwycięstwo Białorusinki mogło być bardziej okazałe, bo w pierwszym secie prowadziła już 5:0, ale Stephens odrobiła straty i postawiła zacięty opór faworytce.

Piłka meczowa ze spotkania Stephens - Sabalenka w 4. rundzie Roland Garros

Kibice na korcie Philippe'a Chatriera po pierwszym kwadransie mieli prawo poczuć się nieswojo. Po tym, co pokazała w sobotę Świątek i co zostało przyjęte przez widownię z mieszanymi uczuciami, wiele wskazywało na to, że również mecz aktualnie drugiej rakiety świata będzie miał ekspresowy przebieg.
Stephens nie była bowiem w stanie przeciwstawić się potężnym zagraniom Białorusinki i traciła gem za gemem. Po 20 minutach przegrywała już 0:5. I dopiero wówczas złapała nieco więcej wiatru w żagle i wyszarpała, po całkiem niezłej grze, pierwszego wygranego gema. A chwilę później stanęła przed dwiema szansami na przełamanie Sabalenki. I zdołała tego dokonać, choć wszystkie znaki na niebie i ziemi mówiły, że pierwszy set był już spisany na straty.
Po zmianie piłek Amerykanka znów miała przez chwilę problemy z serwisem, co doprowadziło Białorusinkę do szansy na kolejne przełamanie i piłkę setową. Ale coraz bardziej nerwowo grająca Sabalenka szansy nie wykorzystała i gra toczyła się dalej.
picture

Stephens uciekła spod topora i przełamała Sabalenkę w 1. secie

Pięć gemów Amerykanki z rzędu

Kibice też mogli odetchnąć, bo z jednostronnego początkowo pojedynku zrobiło się w końcu godne wielkoszlemowego turnieju widowisko. Stephens wykorzystała chwilę dekoncentracji Sabalenki i jeszcze bardziej zmniejszyła stratę, doprowadzając do stanu 4:5. A chwilę później wyrównała, chociaż rozstawiona z dwójką tenisistka z Mińska miała po drodze trzy piłki setowe.
Seria wygranych gemów Amerykanki została przerwana po pięciu, ale gra zrobiła się bardzo wyrównana i o wyniku pierwszego seta musiał rozstrzygnąć tie-break. I chociaż Stephens nie cofała rakiety i walczyła o każdą piłkę, nieczyste uderzenie w decydującym momencie sprawiło, że Sabalenka wykorzystała piątą piłkę setową w pierwszej partii.
picture

Sabalenka wygrała 1. seta ze Stephens

Przyspieszenie Białorusinki

Po początkowej dominacji Białorusinki nie było już śladu. Na początku drugiego seta obie tenisistki wygrywały swoje podania. Na pierwsze przełamanie trzeba było czekać do piątego gema. Tym razem jednak Sabalenka nie zmarnowała nadarzającej się okazji i wyszła na prowadzenie z przewagą przełamania.
A potem poszła za ciosem i powiększyła prowadzenie po wygraniu gema przy własnym podaniu (4:2).
Ale Stephens też nie powiedziała ostatniego słowa. W ósmym gemie zanotowała przełamanie powrotne i wciąż pozostawała w grze (4:4). Ale później wkradły się trudne do zrozumienia błędy. Prowadziła dziewiątym gemie już 40:0, ale seria pomyłek sprawiła, że została przełamana po raz drugi.
Sabalenka serwowała po wygranie meczu. A takich okazji w ostatnim czasie nie zwykła marnować. Pewnie wygrała gema przy własnym podaniu i cały mecz 7:6 (7-5), 6:4.
picture

Skrót meczu Stephens - Sabalenka w 4. rundzie Roland Garros

Statystyki robią wrażenie

Stephens mimo interesującej i kombinacyjnej gry zanotowała tylko pięć zagrań wygrywających, Białorusinka - 24. Amerykanka liczyła na niewymuszone błędy rywalki i tych było aż 40, wobec 19 Stephens, jednak ostatecznie agresywna gra triumfatorki tegorocznego Australian Open przyniosła efekt.
Rywalką Sabalenki w walce o półfinał turnieju będzie Ukrainka Elina Switolina.
Udostępnij
Reklama
Reklama