Kolejna sensacja w Australian Open. 20-latka pogromczynią faworytek

Awans do 4. rundy Australian Open jest oczywiście największym sukcesem Timofiejewej. Rosjanka musiała najpierw przebrnąć przez kwalifikacje, gdzie kolejno ograła trzy przeciwniczki. W pierwszych rundach turnieju głównego pokonała z kolei znane zawodniczki Francuskę Alize Cornet i Dunkę Caroline Wozniacki. W starciu z Haddad Maią nie dawano jej jednak większych szans.

Mierząca zaledwie 167 cm Rosjanka przy rosłej Brazylijce (185 cm) wyglądała jak mała dziewczynka. Początkowo dokuczała jej też trema, co wykorzystała Haddad Maia, wychodząc na prowadzenie 3:0.

Timofiejewa szybko się jednak pozbierała i zdołała doprowadzić do tie-breaka. W nim po raz kolejny pokazała twardy charakter, bo przegrywała już 1-4, ale ostatecznie zdołała wygrać 9-7.

W drugiej partii Timofiejewa szybko przejęła inicjatywę, co chwila zaskakując faworyzowaną rywalkę jakimś wybornym zagraniem po linii lub po krosie. Tym razem to ona zaczęła seta od prowadzenia 3:0, którego nie oddała już do końca. Zwycięstwo przyjęła ze spokojem godnym doświadczonej mistrzyni.

W kolejnej rundzie rywalką filigranowej Rosjanki będzie Ukrainka Marta Kostiuk, która jest 37. zawodniczką na liście WTA. Tym razem nikt już nie będzie lekceważył Timofiejewej.

(dasz/po)