Najgroźniejszy rywal wyciągnął pomocną dłoń do Hurkacza

Miejsc w ATP Finals jest osiem, ale wolnych już tylko cztery, a praktycznie jeszcze mniej. Bilety do Turynu wywalczyli do tej pory Novak Djoković, Carlos Alcaraz, Daniił Miedwiediew i Janniks Sinner, jedną nogą w tym gronie jest też Andriej Rublow. Względnie bezpieczni wydają się szósty w rankingu ATP Race Stefanos Tsitsipas i siódmy Alexander Zverev. Może się więc okazać, że do zdobycia zostało tylko jedno, ostatnie miejsce, które obecnie okupuje Holger Rune (3110 pkt).

Wielkich szans na grę w turnieju nie miał Hurkacz, ale wszystko zmieniło się jak za dotknięciem magicznej różdżki po ostatnim tygodniu. Polski tenisista wygrał dobrze punktowaną imprezę w Szanghaju i do skromnego dorobku tylko po jednym turnieju dopisał aż 1000 punktów (łącznie ma 2775). Awansował na 11. miejsce. Wrota do Turynu ponownie się dla niego otworzyły.

Kibice mogli mieć nadzieję, że w Tokio Hurkacz pójdzie za ciosem, ale nic z tego. W środę, już w 1. rundzie, doznał bolesnej porażki z Zhinzhenem Zhangiem 6:3, 4:6, 6:7 (4-7).

Hurkacz ma wciąż kilkaset punktów straty do Rune, ale i on trzyma swoich kibiców w niepewności. Duńczyk w środę niespodziewanie pospieszył Hurkaczowi z pomocą, przegrywając w 2. rundzie w Sztokholmie z Miomirem Kecmanoviciem 6:7 (3-7), 2:6. Między nimi pozostał więc status quo.

Holgera Rune w tym tygodniu może wyprzedzić ósmy Taylor Fritz (3010), który jeszcze walczy w Tokio. Amerykanina i Polaka rozdziela Norweg Casper Ruud (2815), który również wolałby zapomnieć o starcie w stolicy Japonii. On w 2. rundzie przegrał z Marcosem Gironem 3:6, 4:6. Wszystkich ich dzieli strata, którą można odrobić w jednym turnieju.

Ciasno jest przed nosem Hurkacza, ciasno jest też za jego plecami. Niewielką stratę, do odrobienia już w tym tygodniu, mają do niego Amerykanin Tommy Paul (2595) i Australijczyk Alex de Minaur (2550). Każdy z nich ma szansę na zamknięcie tygodnia wynikiem 3005 pkt. Tak jak Hurkacz zdecydowali się na start w Tokio (500 pkt dla zwycięzcy). Paul jest już w ćwierćfinale (kolejny mecz w piątek), de Minaur może do niego awansować w czwartek.

Wyścig trwa o ATP Finals i będzie trwać do ostatniego turnieju sezonu. Polski as ma w planach jeszcze starty w Bazylei (do zdobycia 500 pkt) i Paryżu (1000), który jest równie dobrze punktowany co Szanghaj, od zeszłego tygodnia tak dobrze kojarzący się Hurkaczowi.

łup/twis