Arthur Rinderknech wyeliminował Daniiła Miedwiediewa w półfinale Shanghai Masters

Ten dzień na kortach twardych Shanghai Masters przyniósł już jedną gigantyczną sensację.

Wielki faworyt imprezy, jeden z najlepszych tenisistów w historii poległ bowiem wówczas z zawodnikiem z zupełnie innej sportowej półki.

Kolejny półfinał też wiązał się z niespodziewanym rozstrzygnięciem.

W trakcie turnieju wydawało się, że będący w tym roku w kiepskiej dyspozycji Miedwiediew wreszcie zagra całą imprezę na miarę swojego potencjału. 16. tenisista świata mierzył się ze znajdującym się w drugiej pięćdziesiątce rankingu Rinderknechem (ATP 54.) i po pierwszym secie był na dobrej drodze do finału.

Rosjanin wygrał wówczas 6:4, lecz w dalszej części spotkania zupełnie stracił rezon. W drugim secie ugrał tylko dwa gemy, w trzecim ambitnie walczył, ale i tym razem nie miał odpowiedzi na zaskakująco dobrze dysponowanego i rozkręcającego się z akcji na akcję Francuza.

I to właśnie mierzący niemal dwa metry Rinderknech zagra w niedzielę po raz pierwszy w karierze o tytuł turnieju ATP Masters 1000. W sensacyjnym finale zmierzy się z Vacherotem, czyli prywatnie swoim kuzynem, a także partnerem deblowym, również debiutantem na tym etapie turnieju.

(mb)