Novak Djoković ponownie bez wizy. Co czeka tenisistę? Jakie możliwe scenariusze? - Australian Open 2022
/dnl.eurosport.com/sd/img/placeholder/eurosport_logo_1x1.png){kind=logo}
14/01/2022, 08:06 GMT+1
Novak Djoković usłyszał, że jego wiza ponownie została anulowana. Serb planował wystąpić w rozpoczynającym się 17 stycznia turnieju Australian Open bez wymaganego prawem szczepienia, na podstawie specjalnego zwolnienia medycznego. Co dalej? Na ten moment możliwe są cztery scenariusze.
Foto: Eurosport
Australijski minister do spraw imigracji Alex Hawke podjął decyzję o anulowaniu wizy Djokovicia, a uzasadnił ją "interesem publicznym". Ponadto zaznaczono, że wiza nie tylko została anulowana po raz drugi, ale nie będzie mógł się o nią ubiegać również przez następne trzy lata.
Co w tej sytuacji może zrobić Djoković i jak wyglądają możliwe scenariusze?
Zrezygnuje czy będzie walczył?
Specjalizująca się w prawie reporterka Karen Sweeney z Australian Associated Press przedstawia cztery możliwe rozwiązania:
1. Djoković akceptuje decyzję i wsiada do samolotu, tym samym rezygnując z obrony tytułu w Australian Open.
2 i 3. Djoković odwołuje się, prosi sąd o rozpatrzenie decyzji ministra. Sprawa kończy się po jego myśli, może zostać i grać lub nic się nie zmienia i opuszcza Australię.
4. Djoković odwołuje się i sąd przyznaje mu rację, ale rząd składa apelację. Wówczas musi zapaść decyzja, czy nadal obowiązuje nałożony na niego zakaz imigracyjny oraz czy może na tej podstawie grać w Australian Open.
Decyzja w niedzielę
Jeszcze w piątek odbyło się wstępne przesłuchanie w sądzie z udziałem prawników Djokovicia i przedstawicieli rządu. Zapadła na nim decyzja, że obie strony zostaną wysłuchane po raz ostatni w niedzielę. To wtedy powinno się wyjaśnić, czy Serb zostanie dopuszczony do udziału w Australian Open.
Ponadto sędzia Anthony Kelly przekazał sprawę do sądu federalnego. Od tej pory to tam będzie toczyło się dalsze postępowanie. W sobotni ranek czasu lokalnego (godzina 8.00) przedostatni akt: przesłuchanie przez służby imigracyjne.
Autor: PO/twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama