Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Novak Djoković zaproszony do ministerstwa. Co dalej z Serbem?

Emil Riisberg

14/01/2022, 10:42 GMT+1

Novak Djoković nie składa broni. Po anulowaniu serbskiemu tenisiście wizy jego prawnicy spotkali się w sądzie na wstępnym przesłuchaniu z przedstawicielami rządu. Ustalono, że obie strony w niedzielę po raz ostatni przedstawią swoje racje. Wtedy należy spodziewać się rozstrzygnięcia i decyzji w sprawie startu Serba w Australian Open.

Foto: Eurosport

W piątek australijski minister imigracji Alex Hawke podjął decyzję o ponownym anulowaniu wizy Djokovicia. Co więcej, Serb nie może się o nią ubiegać przez najbliższe trzy lata "z wyjątkiem ważnych okoliczności, mających wpływ na interesy Australii" – napisał Reuters.
Chwilę po wydaniu oświadczenia dziennik "The Age" poinformował, że Djoković "został zaproszony na sobotę na rozmowy z przedstawicielami ministerstwa" i przynajmniej do momentu ich zakończenia "nie będzie zatrzymany".
Na tym nie koniec. W piątek ruszyło wstępne przesłuchanie, na którym Djokovicia reprezentowali jego prawnicy. Przewodniczył sędzia Anthony Kelly. Ten sam, który w poniedziałek nakazał natychmiastowe wypuszczenie Djokovicia, uznając pierwszą decyzję o cofnięciu jego wizy za "nierozsądną".
"Prawnicy Djokovicia chcą podważyć decyzję o anulowaniu wizy i wnioskują o kolejne przesłuchanie w niedzielę, by zawodnik mógł wystąpić w poniedziałkowym meczu" – donosi agencja Reutera.

W sobotę spotkanie, w niedzielę przesłuchanie

Ministerstwo reprezentowali Stephen Lloyd i Christopher Tran. W obronie Djokovicia stanęli Nick Wood i Paul Holdenson.
Przedstawiciele Djokovicia zwrócili uwagę, że ministerstwo wydało swoją decyzję bardzo późno, nie dając im dużo czasu na ustosunkowanie się do wszystkich kwestii.
Ponadto Nick Wood stwierdził, że minister Hawke podjął decyzję o anulowaniu wizy pomimo faktu, że ich zdaniem Djoković spełnił "niezbędne wymogi" i jest ona oparta jedynie o przesłanki, jakoby Serb "rozbudzał nastroje antyszczepionkowe".
- Pandemia ma bardzo poważny wpływ na cały świat i Australię, wliczając w to australijską ekonomię, na ludzi, ich codzienne życie oraz fizyczną i mentalną dyspozycję. Zastanawiam się tylko, czy faktycznie jest to tak istotny i fundamentalny aspekt tej sprawy – ustosunkował się do powyższych słów sędzia Kelly.
Zapadła decyzja, że Djoković i jego prawnicy spotkają się w sobotę i uzgodnią ewentualną linię obrony oraz porozmawiają w sądzie z przedstawicielami ministerstwa do spraw imigracji. Po wszystkim tenisista wróci do swojego pokoju hotelowego, którego nie będzie mógł opuszczać, aż do ostatecznego przesłuchania, zaplanowanego na niedzielę rano. Na tym samym piętrze, na którym znajduje się pokój sportowca, obecni będą funkcjonariusze australijskich służb imigracyjnych.
Ponadto sędzia Kelly przekazał sprawę do sądu federalnego. Od tej pory to tam będzie toczyło się dalsze postępowanie.

Liczył na zwolnienie medyczne

Problemy dziewięciokrotnego triumfatora i aktualnego obrońcy trofeum Australian Open rozpoczęły się w połowie ubiegłego tygodnia, tuż po wylądowaniu na lotnisku w Melbourne. Australijskie służby graniczne zakwestionowały wizę tenisisty i specjalne zwolnienie medyczne, na podstawie którego planował wystartować w turnieju bez wymaganego przez organizatorów i australijskie prawo szczepienia.
Po trwającym całą noc przesłuchaniu serbskiego tenisisty jego wiza została anulowana. Prawnicy Djokovicia niezwłocznie odwołali się od tej decyzji, a w poniedziałek sędzia Kelly nakazał uwolnienie sportowca przebywającego w areszcie imigracyjnym i oddanie mu paszportu. Uznał, że jego zatrzymanie było "nierozsądne", a zawodnikowi "nie dano wystarczająco dużo czasu" na konsultacje z prawnikami i wyjaśnienie okoliczności uzyskania zwolnienia medycznego.
Z przedstawionych przed sądem dokumentów wynikało, że podstawą do ubiegania się o zwolnienie medyczne z obowiązku szczepienia był pozytywny test na COVID-19, wykonany 16 grudnia. Tymczasem w mediach społecznościowych znalazło się kilka śladów publicznej aktywności Serba po tym terminie.
Niedługo później wyszło na jaw, że Serb w dokumentach pobytowych poświadczył nieprawdę, jakoby w ciągu 14 dni przed wylotem do Australii nie odbywał innych podróży. Ale i w tym przypadku pozostały ślady aktywności tenisisty, tym razem w Hiszpanii.
Najwyraźniej skala nadużyć tenisisty okazała się tak duża, że przekonała australijskiego ministra do podjęcia stosownych działań. W piątek wiza Serba ponownie została anulowana. Sprawa jest w toku.
Autor: PO/twis / Źródło: eurosport.pl, Reuters
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama