Witamy z Muehlenkopfschanze. Dziś jest ta ostatnia niedziela. Dziś jest dzień, w którym pożegnamy tę część sezonu i przywitamy kolejną, najważniejszą. Po tym zostanie już tylko Pjongczang i impreza sezonu.

I chyba tym miłem akcentem zakończymy ten dzień. Przy relacjach z konkursów skoków narciarskich przeczytamy się już w Korei. Trzymajcie się olipimijsko!

43 punkty na wagę komfortu na igrzyskach. Czy właśnie nie komfortu? Lepiej, żeby Kamil atakował Freitaga zza jego pleców? Ależ to będą emocje w Korei.

Pierwsza dziesiątka dziś, czyli polska duma w Willingen. Nie musimy chyba mówić, że takie wyniki w drużynówce w Pjongczangu dalyby nam złoto.

Ale Forfang jeszcze lepszy od Kamila! Aż 144,5 metra i wygrywa ten konkurs. W jakimż stylu! Nas jednak cieszy to, że mamy dwóch zawodników na podium, a Kamil nie dość, że wygrywa cykl Willingen Five.

BOMBA NAWIEDZIŁA WILLINGEN I NAZYWAŁA SIĘ KAMIL STOCH. 140,5 METRA!!! Po prostu mistrz.

Polskie podium już wypada z jakichkolwiek wątpliwości. Dawid Kubacki nie wytrzymał emocji, jedynie 133,5 metra. Dodatkowo sprawę komplikują problemy w locie. Dawid piąty. Piotrek ma więc pierwsze podium w tym sezonie! Uśmiechamy się.

Nejc Dezman 132,5 metra i też przegrywa z Żyłą. Już tylko trzech zawodników nam zostało. W tym dwóch Polaków. Będzie polskie podium?

No i już pierwszego z rywali Żyła przeskoczył. Tylko 134 metry Markusa Eisenbichlera.

Dobry skok Piotra Żyły. Bardzo dobry! 138,5 metra i jest nowym liderem. Ależ szykuje formę na Pjongczang naczelny żartowniś naszej kadry. Piotrek, ślemy całusy.

Trudne warunki są. Bardzo trudne. Jedynie 119,5 metrów Graneruda. Też przegrywa z oboma Polakami. Spada na trzynaste miejsce ósmy zawodnik na półmetku.

Bardzo dużo traci też Anders Fannemel. Tylko 124,5 metra, przegrywa więc nie tylko z Kotem, ale też Hulą.

Nie obroni raczej miejsca w pierwszej dziesiątce Maciek Kot. Teraz 133,5 metra. Nie było błysku z pierwszej seriii i jest obecnie trzeci. Przed nami jeszcze ośmiu zawodników.

Anze Semenić 128,5 metra. Tylko. Kolejnego rywala bierze na swoje barki Stefan.

A tak wyglądał skok Stefana. Najlepszy w tej serii.

Dwa przeciętne skoki. Stephan Leyhe 122,5 metra, a chwilę wcześniej Florian Altenburger równo w punkt K. Obaj przegrywają z Hulą, który będzie dziś najniżej na miejscu piętnastym. Gdyby nie ten słaby, pierwszy skok.

Opinie na Twitterze bardzo jednoznaczne. Dostaje się panom z FIS.

Mamy świetny skok na świetnym skoku! Robert Johansson pokazał, że potrafi odlecieć, jeżeli tylko chce. 140,5 metra i Tandego wyprzedza. Hula obecnie, dwunastu zawodników przed końcem, na miejscu piątym.

Dużo zawodników z czołówki mamy w drugiej dziesiątce. Daniel Andre Tande pół metra dalej od Wellingera i wskakuje przed niego.

No to Japończyk długo liderem nie pobył. Zmienia go Andreas Wellinger - 138 metrów.

Niemieckim kibicom puszczenie najlepszego z ich pupili nie mogło się podobać.