Kraft poza zasięgiem. Delikatny progres Polaków
📝Eurosport
Akt. 02/12/2023, 18:07 GMT+1
Sobotni konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich w Lillehammer zakończył się triumfem niesamowitego Austriaka Stefana Krafta. Trzech Polaków wystartowało w serii finałowej, ale sukcesu nie osiągnęli. Zawody były prowadzone w zmiennych, trudnych warunkach wietrznych.
Po pierwszym weekendzie Pucharu Świata w Ruce nasi skoczkowie i polscy kibice nie mieli wielu powodów do zadowolenia. Biało-Czerwoni spisali się słabo, a jedynym zawodnikiem, który punktował w obu konkursach, był Dawid Kubacki. Wszyscy Polacy liczyli, że w Lillehammer zaczną znacznie lepiej punktować.
Zmienny wiatr w Lillehammer
W piątek Biało-Czerwoni zakwalifikowali się do sobotniego konkursu w komplecie, ale na odległych pozycjach. Najlepiej wówczas wypadł Piotr Żyła, który był 17.
Pierwsza seria konkursowa na skoczni normalnej w Lillehammer (HS98) zaczęła się z szóstej belki startowej. Wiało z tyłu obiektu, więc pierwsi zawodnicy dostawali sporo punktów rekompensaty.
Jako pierwszy z naszej drużyny zaprezentował się Stoch, który oddał dobry skok i osiągnął 95,5 metra. Do tego dostał wysokie noty za styl. Po swojej katastrofie w Ruce tym razem nasz mistrz mógł być optymistycznie nastawiony.
Zniszczoł spisał się zdecydowanie słabiej. Skoczył tylko 92 metry. Na usprawiedliwienie trzeba przyznać, że podczas jego skoku wiatr całkowicie ucichł.
Już po występie Zniszczoła sędziowie zdecydowali się na skrócenie rozbiegu. Z piątej belki bardzo udaną próbę zaliczył Wąsek. Nasz zawodnik w ładnym stylu skoczył 95 metrów i był w czołówce.
Warunki wietrzne szybko się zmieniały i wkrótce jury podwyższyło rozbieg. Z szóstej belki niezbyt dobrze poradził sobie Żyła. Wiślanin dostał bardzo mocne podmuchy wiatru w plecy i wylądował na 90 metrze. Dostał aż 14,9 pkt rekompesaty, ale nie był zadowolony ze swojej próby.
Wiatr się wzmagał i sędziowie ponownie podwyższyli rozbieg. Na niewiele się to zdało. Przy sporym wichrze w plecy kolejni zawodnicy ruszali jak na stracenie. W bardzo trudnych warunkach Kubacki osiągnął tylko 87 metrów. Pokaźna rekompensata za wiatr 20,9 pkt była tylko na otarcie łez.
Trzech Polaków w drugiej serii
Kubacki miał pecha i nie awansował do serii finałowej konkursu (nie udało się to także Zniszczołowi). Z możliwości oddania drugiego skoku cieszyli się Wąsek (18. miejsce), Stoch (22.) i Żyła (24.).
Na półmetku zawodów najlepszy był będący w wybornej formie Austriak Stefan Kraft, który huknął 104 metry i wyprzedzał Niemców Andreasa Wellingera (o 6,8 pkt) i Piusa Paschke (o 11 pkt).
Tuż przed skokiem Żyły obniżono belkę z szóstej na piątą. To nie pomogło naszemu skoczkowi, który uzyskał 93 metry i spadł w klasyfikacji. Ostatecznie zajął 24. pozycję.
Zupełnie nieudany drugi skok oddał z kolei Stoch. 85 metrów - to była najgorsza próba w serii finałowej. Na koniec wystarczyło to do 28. lokaty. Nasz trzykrotny mistrz olimpijski musi nadal szukać formy.
Swojej lokaty nie zdołał obronić też Wąsek. Nie pozwolił na to skok na odległość 90,5 metra. Zajął 23. miejsce - najlepsze ze wszystkich Polaków, więc akurat on może być zadowolony.
Zawody wygrał po raz trzeci w sezonie Kraft (92,5 metra w drugiej serii w złych warunkach), przed Wellingerem (92 m) i swoim rodakiem Danielem Tschofenigiem (94 m).
(dasz)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Pobierz
Zeskanuj
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama