Jest lepiej, ale niewiele. Rozregulowany Stoch

📝Eurosport

Akt. 03/12/2023, 10:46 GMT+1

Kamil Stoch dalej nie może złapać pełni rytmu. Po fatalnym początku sezonu w Ruce, w Lillehammer zaprezentował się lepiej, choć nieznacznie. W sobotnim konkursie miał ogromny problem z oddaniem dwóch równych skoków. W niedzielę kolejna próba.

Stoch po sobotnim konkursie w Lillehammer

Puchar Świata w skokach narciarskich na żywo w TVN, w Eurosporcie i w Eurosporcie Extra w Playerze

O ile sobota 25 listopada w Finlandii była w przypadku trzykrotnego mistrza olimpijskiego wpadką, o tyle niedziela to już srogie rozczarowanie. Stoch wówczas nie zakwalifikował się nawet do konkursu głównego, więc nad jego dyspozycją mogła zapalić się sporych rozmiarów czerwona lampka.

Skok Stocha w 1. serii sobotniego konkursu w Lillehammer

Lillehammer

"Nie zamierzam nikogo zwalniać, nie ja wybierałem sztab szkoleniowy"

04/12/2023, 20:05

Coś nie zagrało

Sztab reprezentacji i sam zawodnik zapewniali, że potrzebują trochę czasu, a efekty przyjdą w Norwegii. Czy przyszły? Na pewno w pierwszej serii, gdzie Kamil na normalnej skoczni poszybował w świetnym stylu 95,5 metra, daleko poza punkt konstrukcyjny skoczni.

Można było więc mieć nadzieję, że w kolejnej próbie dołoży od siebie jeszcze coś extra i być może zakręci się w okolicach czołówki. Tal nie było - zawodnik z Zębu wylądował dużo bliżej.

Bez wiary i energii poleciał zaledwie 85 metrów i w bardzo wyraźny sposób dał do zrozumienia, że nie jest z tej próby zadowolony.

Ostatecznie wystarczyło to na 28. miejsce w zawodach. Cieszą pierwsze punkty w sezonie, ale do ścisłej czołówki 36-latek, niegdyś jej niekwestionowany członek, traci już co najmniej dwie prędkości.

Skok Stocha w 2. serii sobotniego konkursu w Lillehammer

Z przymrużeniem oka

Sam zainteresowany mimo to widzi szklankę do połowy pełną. Pozwala sobie nawet na szczyptę ironii.

- Zastanawiałem się, czy tutaj nie przejechać brzuchem po śniegu - w odpowiedzi na odczucia po konkursie żartował przed kamerami Eurosportu, mając świadomość swojego potencjału i obecnych, niewspółgrających.

- W pierwszym skoku było trochę szczęścia do warunków, ale tego nigdy dość. W drugim chciałem trochę mocniej, ale przeleciało mi znów wszystko do przodu. W sobotę się nieźle wszystko poskładało, od czegoś trzeba zacząć. To była dobra baza – dodał.

W niedzielę o godz. 15.30 kwalifikacje, a potem konkurs. Transmisje w Eurosporcie 1 i Eurosporcie Extra w Playerze. Relacja tekstowa w eurosport.pl.