Zakopane 2020. Tajna broń w kabinie komentatorskiej Eurosportu. Wielka Krokiew od kuchni - Puchar Świata

Sprzedaż biletów na Puchar Świata w skokach narciarskich w Zakopanem ruszyła we wrześniu, ale z uwagi na sukcesy naszych skoczków z Dawidem Kubackim na czele wejściówki szybko zostały wykupione.

Sobotni konkurs, już 48. w zimowej stolicy Polski, obejrzało ponad 23 tysięcy kibiców. Bezpieczeństwa podczas zawodów pilnowały dodatkowe siły policji.

- Impreza w Zakopanem to impreza podwyższonego ryzyka. Wszystkie służby są postawione w stan gotowości. Kilkadziesiąt radiowozów, setki policjantów, straż graniczna, a nawet antyterroryści - relacjonował vloger Filip Folczak.

Duże wrażenie zrobił na nim dół Wielkiej Krokwi. - Ogromne trybuny, wielka infrastruktura, natomiast góra skoczni jest raczej z tych skromniejszych. Wszystko jest blisko siebie, nawet pomieszczenie w którym zawodnicy czekają na oddanie skoku to budka trzy na cztery metry - tłumaczył.

Na dole skoczni znajduje się też stanowisko komentatorskie Eurosportu. Folczak odwiedził je i w kabinie, oprócz relacjonującego zawody Marka Rudzińskiego, spotkał jego żonę.

- Z żoną zawsze lepiej niż bez żony. Pod każdym względem jest dla mnie wsparciem, ma wielką wiedzę i wielką znajomość telewizji - wyjaśnił Rudziński, u którego boku w dziupli komentatorskiej zwykle można spotkać Igora Błachuta.

W niedzielę o godzinie 16 odbędzie się konkurs indywidualny, na który wejdzie ponad 20 tysięcy kibiców. Bramy skoczni zostały otwarte o godzinie 13. Kibice, którzy nie dostaną się na trybuny, będą jak co roku obserwowali zawody zza ogrodzenia.

Autor: lukl/łup / Źródło: eurosport.pl