Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Norwegowie ubolewają nad skokiem Graneruda. "Szanse na zwycięstwo zredukowane. Stoch klasą sam dla siebie"

Emil Riisberg

03/01/2021, 18:00 GMT+1

Norweskie media powoli tracą już nadzieję na triumf Halvora Egnera Graneruda w Turnieju Czterech Skoczni po konkursie w Innsbrucku. Doceniają jednak klasę niedzielnego zwycięzcy Kamila Stocha.

Foto: Eurosport

"Wygląda na to, że Innsbruck rozwiał nasze marzenia o triumfie w TCS" - skomentowali eksperci kanału telewizji NRK.

Co się dzieje z Granerudem?

Skupili się na "kolejnym braku szczęścia do warunków atmosferycznych" Graneruda, który w efekcie zajął dopiero 15. miejsce i stracił pozycję lidera.
"Stoch miał więcej szczęścia, zdecydowanie wygrał ten konkurs i teraz prowadzi w punktacji TCS z przewagą 15,2 pkt. do drugiego Polaka Dawida Kubackiego. Granerud tracąc 20,6 punktu teoretycznie ma jeszcze szanse, ponieważ to sport, ale są to już raczej życzenia" - dodali.
Kanał TV2 transmitujący zawody ocenił, że "w Innsbrucku coś poszło bardzo źle dla nowej gwiazdy norweskich skoków".
Komentatorzy stacji po skoku Norwega na odległość zaledwie 116,5 metra wykrzyknęli "co się dzieje?", a podczas zbliżenia kamery na twarz trenera Alexandra Stoeckla skomentowali: "wyraźnie widać rozpacz w jego oczach".
"Wyścig po główne trofeum TCS już się chyba dla naszego faworyta zakończył. Granerud trafił na bardzo złe warunki i w dodatku miał wyraźnie słaby ślizg, z jedną z najniższych prędkości na progu"- ocenił dziennik "Dagbladet".
Gazeta publikuje dwa wymowne zdjęcia. Na jednym Granerud leży na ławce z twarzą ukrytą w dłoniach "otoczony przez pocieszających go kolegów". Na drugim uchwycono jego twarz z komentarzem "zrozpaczony obserwuje tablicę z wynikami".

Na czele polska gwiazda

"Aftenposten" napisał: "pierwszy skok Graneruda zakończył się fiaskiem i był po pierwszej części sezonu, z aż pięcioma zwycięstwami z rzędu i skokami regularnymi jak w zegarku, upadkiem na samo dno".
"Po dramacie w Innsbrucku Granerud stracił prowadzenie. Po 15. miejscu w niedzielnym konkursie szanse na końcowe zwycięstwo zostały znacznie zredukowane. Teraz na czele jest polska gwiazda, Kamil Stoch, który skacząc 127,5 i 130 metrów był klasą sam dla siebie" - skomentowała agencja NTB.
Kolejny przystanek Turnieju Czterech Skoczni w Bischofschofen. Kwalifikacje we wtorek od 16:30. Transmisja w Eurosporcie 1 i Eurosport Playerze.
Autor: mb / Źródło: NRK / TV2 / Dagbladet / PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama