Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Skoki narciarskie Klingenthal 2019 - konkurs drużynowy i indywidualny - wyniki Polaków

Emil Riisberg

16/12/2019, 09:45 GMT+1

Zwycięstwo w konkursie drużynowym, dwa miejsca w pierwszej dziesiątce konkursu indywidualnego, pięciu polskich skoczków z punktami Pucharu Świata. Kadra Biało-Czerwonych wyjeżdża z Klingenthal w dobrych humorach, choć niektórzy z poczuciem lekkiego niedosytu.

Foto: Eurosport

Z dużymi nadziejami wyruszali polscy skoczkowie do Klingenthal, gdzie przed trzema laty wygrali po raz pierwszy konkurs drużynowy. Niemiecką skocznię uważają za szczęśliwą i liczyli na to, że w drugiej w sezonie drużynówce wrócą na najwyższy stopień podium, do którego zdążyli już przyzwyczaić miłośników skoków narciarskich. Nadzieje były tym większe, że spodziewano się występu tej samej czwórki, która wcześniej wyskakała w Klingenthal zwycięstwo. Ostatecznie jednak Michal Doleżal postawił na Jakuba Wolnego w miejsce Macieja Kota.

Klingenthal rzeczywiście szczęśliwe dla Polaków

Polacy nie rozczarowali. W trudnych i zmiennych warunkach na saksońskiej skoczni cała czwórka oddała w sobotę dalekie i dobre skoki. Prowadzenie Biało-Czerwonych zagrożone było tylko przez chwilę, gdy po kapitalnym skoku Piotra Żyły nieco lepsze noty zebrał Philipp Aschenwald i Austriacy wyprzedzili Polskę o 1,8 punktu. Ale już od skoku Wolnego, który w niesprzyjających warunkach wylądował na 136. metrze wszystko wróciło do normy: Polacy odzyskali prowadzenie i powoli, ale konsekwentnie budowali przewagę nad rywalami.
Obiekt w Klingenthal istotnie okazał się szczęśliwy dla polskiej drużyny. Biało-Czerwoni po raz siódmy w historii stanęli na najwyższym stopniu podium, wyprzedzając o 25 punktów reprezentantów Austrii i o blisko 58 punktów Japończyków.

Optymizm przed konkursem indywidualnym

W niedzielę rozegrane zostały zawody indywidualne, do których po piątkowych kwalifikacjach przepustkę dostało sześciu z siedmiu polskich skoczków, których do Klingenthal zabrał trener Doleżal. Zadaniu nie sprostał tylko Stefan Hula. Najlepiej w kwalifikacjach spisał się Żyła, który przez długi czas przewodził stawce, a ostatecznie zakwalifikował się do niedzielnego konkursu z trzecim wynikiem.
Rezultat Żyły z kwalifikacji oraz sobotnie zwycięstwo drużyny podbudowały morale w polskiej kadrze. Powiało optymizmem. Potrzebnym, jeśli wziąć pod uwagę, że po czterech konkursach żadnego z naszych skoczków nie było w ścisłej czołówce klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

Dobre skoki, ale wyniki poniżej oczekiwań

Nadzieje dała również seria próbna, którą Kubacki i Żyła zakończyli w pierwszej piątce. Ale sam konkurs ostatecznie nieco rozczarował. Po pierwszej serii najwyżej był Żyła - na 10. miejscu. Kamil Stoch tuż za nim, a Kubacki na pozycji 15. Wolny i Klemens Murańka uplasowali się na ostatnich miejscach, premiowanych awansem do drugiej serii, a Kot zakończył swoje występy w Klingenthal na pierwszej konkursowej próbie.
W drugiej serii najlepszym polskim skoczkom poszło nieco lepiej, choć do tego, by zagrozić czołówce, wciąż było daleko. Najlepszy skok oddał Żyła, który uzyskał 133,5 metra, ale przy lądowaniu miał trochę problemów, skutkujących niższymi notami. Ostatecznie ukończył zawody na 9. miejscu. Do pierwszej dziesiątki wskoczył również Stoch. Kubacki poprawił swoją pozycję o jedno oczko i zakończył konkurs na 14. miejscu.
Mimo że oczekiwania przed niedzielnymi skokami były w polskiej kadrze nieco większe, reprezentacja jest zadowolona z występu w Klingenthal i opuszcza Niemcy w dobrych humorach.

Powrót Kobayashiego

Wygrał Ryoyu Kobayashi, który po kilku nieco słabszych konkursach przypomniał sobie, jak się wygrywa. 136,5 m w pierwszej i 134 m w drugiej serii dały mu pierwsze w sezonie i czternaste w karierze zwycięstwo w Pucharze Świata. Drugi w Klingenthal był Austriak Stefan Kraft, który stracił do Kobayashiego 3 punkty, a najniższy stopień podium zajął Norweg Marius Lindvik.
W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata prowadzi Kobayashi. Na ósme miejsce awansował Stoch, dziewiąte miejsce zajmuje Kubacki.
Kolejne konkursy Pucharu Świata odbędą się w sobotę i niedzielę (21-22 grudnia) szwajcarskim Engelbergu.
Relacje z piątkowych kwalifikacji oraz weekendowych konkursów w Eurosporcie i w Eurosport Playerze.
Autor: mc / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama