Austriacy skakali w Bischofshofen świetnie. I niespodziewanie przeszli do historii
Austriacy wygrali drużynowy konkurs skoków w Bischofshofen
Video: Eurosport Austriacy wygrali drużynowy konkurs skoków w BischofshofenAustriacy wygrali drużynowy konkurs skoków w Bischofshofenzobacz więcej wideo »Skok Dawida Kubackiego z 1. serii konkursu drużynowego w...
Video: Eurosport Skok Dawida Kubackiego z 1. serii konkursu drużynowego w...Skok Dawida Kubackiego z 1. serii konkursu drużynowego w Bischofshofenzobacz więcej wideo »
Niedzielny konkurs drużynowy w Bischofshofen był koncertem w wykonaniu Austriaków. Gospodarze skakali bardzo dobrze i równo, dzięki czemu wygrali zawody na względnym luzie. Przy okazji też dokonali historycznego osiągnięcia - pierwszy raz zwyciężyli przed własną publicznością.
Puchar Świata w skokach oglądaj w TVN, Eurosporcie i w Eurosporcie w Playerze
Philipp Aschenwald, Manuel Fettner, Jan Hoerl, Daniel Huber - w takim składzie wystąpili miejscowi podczas zawodów kończących niemalże tydzień skakania w Bischofshofen. Być może bez gwiazd, ale z dużą dozą jakości.
Prowadzili od pierwszej do ostatniej rundy
I właśnie tę jakość oraz powtarzalność było w niedzielę cały czas widać u zawodników Andreasa Widhoelzla. Gdy prowadzenie objęli po pierwszej rundzie, to nie wypuścili go aż do ósmej, ostatniej.
Choć kończący zawody Huber w drugiej próbie poleciał tylko poprawne 129 metrów, to i tak wspólnie z kolegami cieszył się ze zwycięstwa i dziewięciu punktów przewagi nad drugimi Japończykami.
To zwycięstwo nie tylko dało im prowadzenie w klasyfikacji generalnej Pucharu Narodów obecnego sezonu, ale też pozwoliło dokonać czegoś, czego nie udało się im nigdy wcześniej. Konkurs drużynowy na własnej ziemi wygrali bowiem pierwszy raz w dziejach.
Faktem jest jednak, że w sięgającej sezonu 1991-1992, 30-letniej historii zawodów czteroosobowych zespołów reprezentacyjnych rywalizacja na austriackich skoczniach odbyła się… zaledwie dwa razy. Wcześniej kraj Mozarta gościł konkurs drużynowy tylko 9 grudnia 2001 roku na skoczni normalnej w Villach.
Wtedy to triumfowali Finowie, a polscy kibice mogą pamiętać tamten dzień z trzeciego miejsca Biało-Czerwonych, czyli premierowego podium naszego zespołu w historii Pucharu Świata.