Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Skoczkowie wracają do walki w szwajcarskim Engelbergu

Emil Riisberg

15/12/2018, 10:46 GMT+1

Obiekt Gross Titlis-Schanze polskim kibicom kojarzy się bardzo dobrze. To właśnie na skoczni w szwajcarskim Engelbergu Kamil Stoch już siedmiokrotnie stawał na podium. Mistrz z Zębu w sobotę powalczy o zwycięstwo w konkursie indywidualnym. Początek transmisji w Eurosporcie 1 o godzinie 15.45.

Foto: Eurosport

Engelberg to miejsce, w którym trzykrotny zloty medalista olimpijski czuje się bardzo dobrze. W poprzednim sezonie zmagania w szwajcarskim mieście zaczął od trzeciego miejsca, dzień później był drugi. W 2013 roku triumfował podczas drugiego konkursu. Pierwszego dnia rywalizacji najlepszy był wtedy niestartujący już Jan Ziobro.

Stoch czeka na lepsze lądowanie

W piątkowych kwalifikacjach Stoch uzyskał 135 metrów, a ich zwycięzca Japończyk Ryoyu Kobayashi - 137. Na drugim miejscu sklasyfikowano wracającego do wysokiej formy Austriaka Stefana Krafta (134,5 m), a na trzecim - Norwega Roberta Johanssona (135).
- Zabrakło trochę dobrego lądowania, aby go tak ładnie wykończyć. Jest nad czym pracować – skomentował Stoch. - Chciałbym, aby w sobotę i niedzielę była przede wszystkim dobra pogoda. Aby każdy miał równe warunki, żeby nie wiało. Fajnie byłoby, gdyby na konkursy przyszło wielu kibiców. Z resztą jakoś sobie poradzimy - z uśmiechem zakończył Stoch. Piotr Żyła był w kwalifikacjach dziesiąty (130,5 m), Dawid Kubacki - 22. (126,5).
- Nie dopatrywałbym się wielkich różnic w moich piątkowych skokach. Muszę jeszcze troszeczkę nad sobą popracować. Wiem, że moje próby wyglądają dobrze, jednak zdaję sobie sprawę, że stać mnie na zdecydowanie więcej. Obiekt tutaj jest bardzo przyjemny i mamy dobrą pogodę – powiedział Kubacki.
- Nie miałem problemów w locie i to dla mnie duży pozytyw, bo nad tym pracowałem w ostatnich tygodniach. Trudno jest jednak z tygodnia na tydzień robić duże postępy. Skoki treningowe w Zakopanem w poprzedni weekend bardzo pomogły i były potrzebne - dodawał Maciej Kot, który skoczył 125,5 metra i zajął 26. pozycję.
Niezłą próbę na obiekcie, który charakterystyką przypomina ponoć Wielką Krokiew, zaprezentował Stefan Hula. On uzyskał 123,5 metra i to dało mu 31. lokatę.
- Chciałoby się lepiej, ale potrzeba cierpliwości, aby małymi krokami iść do przodu. Mieliśmy ostatnio fajny trening w Zakopanem. To było dobre. Próby w piątek były na niezłym poziomie. Jak jest forma, to każda skocznia jest dobra – komentował. Do konkursu awansował też 47. Jakub Wolny.

Słoweński mistrz szybko dochodzi do zdrowia

Warto odnotować szóste miejsce Słoweńca Petera Prevca (132 m), dla którego to pierwszy start w sezonie. Zdobywca Kryształowej Kuli z 2016 roku dochodził do zdrowia po kontuzji stawu skokowego.
Skoczkowie wrócili do rywalizacji po niespodziewanej dwutygodniowej przerwie. Z powodu niekorzystnej prognozy pogody odwołano zaplanowane na 8 i 9 grudnia zawody w Titisee-Neustadt. Podopieczni trenera Stefana Horngachera ten czas przeznaczyli na treningi w Zakopanem.
W klasyfikacji generalnej PŚ prowadzi znakomicie spisujący się od początku sezonu Ryoyu Kobayashi. Japończyk wygrał trzy z pięciu konkursów i o 135 punktów wyprzedza Żyłę. Stoch jest trzeci ze stratą 144 pkt.
Pierwsza seria sobotniego konkursu zaplanowana jest na godz. 16. W niedzielę odbędą się kolejne zawody.
Transmisje w Eurosporcie 1.
Autor: Srogi / Źródło: PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama